Aktualności

Wspomnienie o Monice Żeromskiej

30.05 , 17:00

30 maja o godz. 17 zapraszamy na spotkanie poświęcone Monice Żeromskiej oraz prezentację książki Żeromski w Niepodległej. Gościem spotkania będzie prof. dr hab. Alina Kowalczykowa, która opowie o swej znajomości z paniami Żeromskimi, a także przedstawi mało znane historie związane z rodzicami i przyjaciółmi Moniki.

Prof. dr hab. Alina Kowalczykowa należała do grona osób najbliższych Monice i Annie Żeromskim. Do chwili śmierci Moniki była przyjaciółką domu, później – kiedy zgodnie z testamentem córki pisarza PEN Club przejął pieczę nad konstancińską willą Żeromskich – została „opiekunką” nie tylko budynku, ale także znajdujących się w niej zbiorów. Do dziś, pod jej skrzydłami, liczne wycieczki mogą zwiedzać willę „Świt”.

Prof. Alina Kowalczykowa jest z wykształcenia historykiem literatury, autorką wielu publikacji naukowych, członkinią PEN Clubu, Komitetu Nauk o Literaturze PAN oraz Instytutu Badań Literackich PAN. Jest również autorką podręcznika szkolnego do języka polskiego – Romantyzm. Podręcznik dla szkół ponadpodstawowych. Prywatnie córka Ireny z domu Nasfeter i Stanisława Lorentza, profesora historii sztuki, wielo­letniego dyrektora Muzeum Narodowego w War­szawie, pomysłodawcy i realizatora odbudowy Zamku Królewskiego w Warszawie.


Fragment testu A. Kowalczykowej Wspomnienie o Monice Żeromskiej. Ocalić od zapomnienia. Anna i Monika Żeromskie:

(…) o naszej przyjaźni. Jej korzenie sięgają roku 1924, kiedy mój ojciec, Stanisław Lorentz, asystent na Uniwersytecie Warszawskim, wierny wielbiciel Stefana Żeromskiego, został sekretarzem organizowanych przez niego wakacyjnych kursów nauczycieli. Naturalną koleją rzeczy po wojnie, gdy trzeba było ratować rękopisy z gruzów, służył paniom Żeromskim pomocą, później wspólnie planowali organizację muzeum pisarza w warszawskim Zamku. Potem także ja, jako że dysponowałam samochodem, czasem okazywałam się potrzebna; niepostrzeżenie nawiązała się przyjaźń, bywałam na obiadach na Wspólnej, mam malowany przez Monikę piękny portret i drugi portret tajemniczej damy, do którego trochę pozowałam (…) Łączyły nas wspólne zainteresowania: twórczość Żeromskiego. Monika chętnie desygnowała mnie do wygłaszania rozmaitych prelekcji i przemówień okolicznościowych. A bardziej jeszcze zbliżały nas rozmowy o tym, co bliskie było jej ojcu: regionalizmie, o szkole i nauczycielach.

 

Fragment książki Żeromski w Niepodległej:

Warto od razu przypomnieć, że Żeromski w 1908 roku z powodów politycznych został usunięty z Królestwa Polskiego. I że jego książki, które ukazywały się w kraju, musiały otrzymać zgodę cenzury, książki publikowane poza granicą jej nie potrzebowały. Po wyciętych przez cenzurę fragmentach pozostawały białe plamy. Często nie zauważamy jednak konsekwencji bardziej zamaskowanych działań carskiej cenzury. Wygładzenia języka patriotycznych opowieści, w którym słowa niedopuszczane przez cenzurę, a emocjonalnie nacechowane, zostały wymienione na emocjonalnie obojętne. Na przykład w miejsce powstańca pojawia się młodzieniec, zamiast ojczyzny – powstanie, zamiast żołdak i sołdat – żołnierz i Moskal (przykłady wskazane przez Stanisława Pigonia w nocie redakcyjnej do Wiernej rzeki). Żeromski nawet w prywatnym liście„rysunkami” nazywał swoje teksty literackie – „zapewne obawiał się, iż listy te są kontrolowane przez rosyjską policję”, pisze Zdzisław Jerzy Adamczyk. I zwraca uwagę, że o to, by nie narażać wydawcy na wnoszenie kosztownych poprawek dbali także autorzy; Żeromski wprowadzał nie tylko słowa, lecz także „sytuacje ezopowe”. Na przykład gdy w ”Ludziach bezdomnych” Wiktor Judym wyjeżdża za granicę, opuszcza stolicę nie koleją, lecz dorożką; dziś może się to wydać dziwne, lecz dla ówczesnego czytelnika był to nadany przez pisarza sygnał, że bohater lęka się zatrzymania przez policję, wyławiającą z pociągów politycznych zbiegów.

 

zaproszenie na spotkanie

 


Powrót