Wystawy czasowe

Paweł na dywanie

dywan-pierscinskiMuzeum Narodowe w Kielcach zaprasza na wystawę fotografii Pawła Pierścińskiego Paweł na dywanie. Ekspozycja prezentuje 24 czarno-białe zdjęcia, najbardziej rozpoznawane fotografie założyciela Kieleckiej Szkoły Krajobrazu. Nie brakuje szachownic pól, potworów spotkanych przez Pierścińskiego w Puszczy Jodłowej czy na świętokrzyskich polach. Sporą część ekspozycji stanowią fotograficzne kolaże i fotomontaże podkreślające urodę świętokrzyskiej ziemi.


Tworzenie obrazów pasjonowało mnie już w trakcie nauki w liceum Stefana Żeromskiego. Nieudolne próby rysowania z natury zamieniłem na zapis światłoczuły. Fotografowałem najbliższe otoczenie, poznawane w trakcie wypraw rowerowych. Właśnie w krajobrazie odnalazłem elementy geometryczne, co okazało się wielkim odkryciem dla młodego człowieka o zainteresowaniach matematycznych (byłem uczestnikiem szkolnych olimpiad). Pierwszym “znaleziskiem” było pole wyorane w kształcie dzbana iłżeckiego (“Dzban” - 1955), a slonce-pierscinskinastępnie, już w pełni świadomie wykonana “Sinusoida” (1956). W krótkim czasie dorobek powiększył się, w polach zaobserwowałem i sfotografowałem kolejne figury: trójkąt, kwadrat, prostokąt, romb, trapez oraz ich rozmaite kombinacje. Rozległe przestrzenie świętokrzyskiego pejzażu wypełniły “polne szachownice” oraz wąskie pasemka upraw ułożonych w formie dywanu utkanego z “kieleckich pasiaków” (nazwa pochodzi od części stroju ludowego). Urodę regionu przeżyłem (i nadal przeżywam) emocjonalnie, a dokonane w młodości odkrycia związały mnie silnymi więzami z krajobrazem i z fotografią, którym poświęciłem całe moje życie.

Coraz wyraźniej odczuwałem potrzebę podzielenia się moimi odkryciami z widzami. Z uporem i konsekwentnie promowałem największy skarb Ziemi Świętokrzyskiej - krajobrazy rolnicze - w gronie przyjaciół, mieszkańców miasta i regionu, w kraju oraz na całym świecie. Promocję regionu realizowałem z pobudek emocjonalnych i finansowałem z własnych funduszy. Czułem się ambasadorem kultury polskiej, a wyniki mojego prywatnego projektu porównywałem ze zbiurokratyzowanymi, nieudolnymi akcjami oficjalnej propagandy rządowej.
 
Paweł Pierściński

Powrót