Fantazmaty. Barwny świat polskiej i meksykańskiej sztuki ludowej

Feeria barw, faktur, wzorów, symboli i tworzyw – rękodzieło i twórczość ludowa są jednym z najcenniejszych bogactw Meksyku i Polski. Jego przykłady będzie można zobaczyć na wystawie „Fantazmaty. Barwny świat polskiej i meksykańskiej sztuki ludowej” w Muzeum Dialogu Kultur, oddziale Muzeum Narodowego w Kielcach.

Artystyczny dialog ponad granicami

Żywiołowa, tajemnicza, zabawna sztuka meksykańska budzi zachwyt na całym świecie i jest ważnym elementem tamtejszej tożsamości, na równi z obyczajami czy językiem. Zachwyca nie tylko kolorystyką, ale także nieograniczoną wyobraźnią twórców, owocującą wizerunkami stworzeń i kreatur z pogranicza jawy, snu, marzeń. Polska sztuka ludowa do świata fantazji odwoływała się rzadko, odpowiadając przede wszystkim na potrzeby kultowe wsi. Dziwne stwory, niesamowite opowieści były oczywiście obecne, ale raczej w postaci przekazów słownych. Dopiero po II wojnie światowej zakres podejmowanych tematów znacznie się poszerzył. Świat fantazji w rzeźbie lub malarstwie początkowo ograniczał się do wizerunku diabła i czarownicy. Stopniowo jednak artyści coraz śmielej puszczali wodze fantazji i powstawał coraz barwniejszy świat ukazujący dziwne ptaki, zwierzęta i rośliny czy postacie z legend i baśni.

Czy prace twórców z dwóch tak odległych krajów są do siebie podobne, czy można znaleźć elementy wspólne? Czy wyobraźnia ludzka ma terytorialne granice, zależne od kultury, zwyczajów czy tradycji? Wystawa „Fantazmaty” ma być próbą odpowiedzi na te pytania, dialogiem artystycznym pomiędzy tradycyjną twórczością Meksyku i Polski, istniejącą – ze względu zwłaszcza na odległość terytorialną – prawie zupełnie niezależnie od siebie.

Alebrijes – senne marzenie

Tematem meksykańskich prac są przede wszystkim fantastyczne, nierealne stwory – kolorowe i dziwne zwierzęta: byki, jaguary, rajskie i bajeczne ptaki, diabły, syreny czy mitologiczne postaci, związane z tradycją prekolumbijską i kolonialną Meksyku. Wśród prezentowanych eksponatów znajdą się tkaniny, obrazy na korze, ceramika, maski i drewniane rzeźby. Uwagę zwrócą z pewnością wykonane z papier mache alebrijes – dziwaczne stworzenia, w których każda część ciała przypomina… zupełnie inne zwierzę oraz naturalnej wielkości diabeł, czyli kartonowa postać wykorzystywana w wielkanocnym zwyczaju wieszania Judasza.

Alebrijes powstają w Meksyku od lat 30. ubiegłego wieku. Za ich stwórcę uważa się Pedro Linaresa, który złożony wysoką gorączką, przez sen zobaczył baśniowe, barwne, dziwaczne stwory. Ponieważ zajmował się wykonywaniem papierowych piniat, swoje marzenia senne, przeniósł właśnie na tę formę, tworząc pierwsze figury alebrijes. Te dziwaczne stwory spodobały się najsłynniejszej artystycznej parze Meksyku, Fridzie Kahlo i Diego Rivierze i to oni przyczynili się do popularności stworów. Alebrijes zwróciły uwagę członków grupy The Rolling Stones czy Davida Copperfielda. Współcześnie powstają nie tylko z kartonu. Artyści ze stanu Oaxaca na ich wzór stworzyli drewniane malowane rzeźby. Podobno posiadanie takiego stwora w domu przynosi szczęście i radość. Niektórzy nazywają alebrijes strażnikami domowego ogniska.

Eksponaty meksykańskie pochodzą z różnych regionów tego kraju, prezentując nie tylko oryginalny „narodowo-rustykalny styl” rzemiosła, ale przede wszystkim wskazując na tożsamość etniczną jej twórców. Inne prace, wzory, techniki znajdziemy wśród licznych plemion indiańskich zamieszkujących terytorium tego kraju. I tak: najpiękniejsze alebrijes powstają w stanie Oaxaca na południu, najdziwniejsze diabły – te gliniane i drewniane – w Ochumicho, a niezwykle barwne i precyzyjne malunki z wełny i pokryte koralikami przedmioty wykonują Indianie z plemienia Huichol.

Szkaradne diabły

Jeśli chodzi o polską sztukę ludową, to nie może zabraknąć wyobrażeń diabła, który był obecny w opowieściach snutych zwykle wieczorową porą przez wiejskich gawędziarzy. Na wystawie zostaną pokazane m.in. prace Józefa Piłata jednego z najwybitniejszych świętokrzyskich artystów ludowych. Obdarzony samorodnym talentem, żył we własnym świecie do końca zachowując naiwny, pełen prostoty światopogląd artystyczny. „Diabeł z wykazem grzeszników” jest prawdopodobnie pierwszą samodzielną rzeźbą o tej tematyce, którą wykonał w okresie powojennym, a potem wielokrotnie powtarzał. Co ciekawe Piłat wychowany na małej wsi, nie potrafiący czytać, ani pisać wierzył, że diabeł naprawdę istnieje i budził w nim lęk, a jego żona przejęta zabobonnym strachem nie miała odwagi nawet spojrzeć na wyrzeźbione figury. Artysta musiał je chować do kufra albo stawiać w ciemnym kącie sieni. Sam uważał, że są straszne i szkaradne.

Ciekawymi pracami są też rzeźby „Przeprawa diabła i czarownicy z Łysej Góry do Łysicy” Adama Zegadły, „Szafraniec i jego drużyna” Mariana Wdowiaka, czy zespół muzykujących diabłów Mariana Porady. Podobną tematykę odnajdujemy w malarstwie naiwnym Eugeniusza Brożka. Artysta ten ma odwagę malować inaczej – nie naśladuje rzeczywistości, ale ją kreuje. Na ekspozycji będzie można zobaczyć trzy jego prace „Ogrody czarownic”, Diabelskie drzewo” i „Bunt anielic”.

Inspiracje z kopalni

W całkiem odmienny świat fantazji zabiorą widza obrazy Ludwika Holesza. Co ciekawe artystyczną inspirację odnalazł on… w kopalni, gdzie pracował jako górnik dołowy. Właśnie tam natknął się na odciśnięte w węglu ślady pradawnych roślin i w oparciu o te znaleziska zaczął tworzyć pierwsze obrazy. Początkowo czarno-białe, później pełne intensywnych barw. Zobaczymy świat jak sprzed milionów lat – „kiedy węgiel był jeszcze zielony”. Jego kolorowe prace w szarym PRL-u były marzeniem, tęsknotą za pięknem, którego brakowało w rzeczywistości. W zbliżonej konwencji utrzymany jest obraz „Zwierzęta w lesie” Teofila Ociepki.

Uzupełnieniem tej grupy, znakomicie zresztą wpisujące się w klimat prehistorycznego świata będą rzeźby przedstawiające „robactwo odyjarne”, jak sam je nazywał  wspomniany już Józef Piłat. Zobaczymy przedziwne gady morskie, ryby i smoki.

Rozbawienie u widzów z pewnością wywoła dostojny kocur z ponuro opuszczonymi wąsami,  „dziwomałpa” szczerząca żeby w uśmiechu, czy zając z olbrzymimi uszami Stanisława Marcisza.

Zbiory muzealne i prywatne

Na wystawie zobaczymy kilkadziesiąt obiektów meksykańskich, pochodzących głownie ze zbiorów Muzeum Etnograficznego w Warszawie, ale także z Muzeum Etnograficznego w Łodzi, Ambasady Meksyku w Polsce. Nie zabraknie prac rodowitej Meksykanki, artystki i pieśniarki od wielu lat mieszkającej w Polsce – Julietty Gonzales.

Jeśli chodzi o polską sztukę, to będą ją reprezentować prace pochodzące głównie ze zbiorów Działu Sztuki Ludowej Muzeum Narodowego w Kielcach, a także z Muzeum im. Jacka Malczewskiego w Radomiu, Muzeum Zabawek i Zabawy w Kielcach oraz Wojewódzkiego Domu Kultury w Kielcach.

Do krainy niczym nieograniczonej fantazji Muzeum Narodowe w Kielcach zaprasza od 6 lipca do 29 października.

 

 

Kuratorzy wystawy: Anna Latos - Paryska, Agnieszka Kozłowska-Piasta

Koordynator wystawy: Monika Rosmanowska

Zdjęcia eksponatów polskich pochodzą ze zbiorów Muzeum Narodowego w Kielcach. Fotografie eksponatów meksykańskich autorstwa Edwarda Koprowskiego pochodzą ze zbiorów Państwowego Muzeum Etnograficznego w Warszawie