Dzban

DzbanJan Purski (1892–1962)
wymiary: wys. 47,5, średnica wylewu 15,5, średnica dna 15 cm
glina, szkliwo
Sobótka, 1953
W zbiorach Muzeum od 1971 roku
(obiekt pochodzi z konkursów organizowanych przez Wydział Kultury WRN w Kielcach, w latach 1950–1960)
MNKi/E/3006

 

Na przełomie XVIII i XIX wieku odnotowano na Kielecczyźnie ponad sto ośrodków garncarskich, z których każdy był reprezentowany przez kilkadziesiąt lub co najmniej kilkanaście warsztatów. W XIX wieku, w okresie rozwijających się manufaktur i przemysłu ceramicznego, zmalało zapotrzebowanie na gliniane wyroby, a ich miejsce zajęły naczynia fajansowe i kamionkowe. Na początku XX stulecia było na tym terenie ponad trzydzieści skupisk tego rzemiosła. Do najciekawszych z nich należała Sobótka, znana z garncarstwa od 1912 roku, od czasu osiedlenia się tutaj rodziny Purskich z Sobkowa. Początkowo istniały w Sobótce trzy odrębne warsztaty. Od 1938 roku w zawodzie pozostał tylko Jan, znany z oryginalnego zdobnictwa swoich wyrobów.

Zawodu nauczył się, pomagając ojcu w pracy, ale nie było to jego ulubione zajęcie. Głównym jego zainteresowaniem była muzyka. Zdobył skrzypce i nauczył się grać ze słuchu. Założył własną kapelę i grał na weselach w Sobkowie oraz okolicznych wioskach.

Gdy rodzice w poszukiwaniu lepszych warunków dla prowadzenia warsztatu przenieśli się do Sobótki, kontakt z kapelą został zerwany. Przez pewien czas sam grywał na weselach – jak wspominał – najchętniej żydowskich, gdyż te były znacznie spokojniejsze.

W Sobótce były idealne warunki dla garncarstwa. Łatwo pozyskiwano drewno z pobliskich lasów, były tam również bogate i zróżnicowane gatunki surowca oraz duże zapotrzebowanie na naczynia gliniane. Odbierali je kupcy i sprzedawali na targach w Radomiu, Przedborzu, Końskich, Szydłowcu i Skarżysku. Zainteresowanie wyrobami było tak duże, że Jan zajął się wyłącznie garncarstwem.

Własny warsztat założył w 1918 roku. Było to w czasie, kiedy zmalało zapotrzebowanie na wyroby gliniane. Aby utrzymać się z tego rzemiosła zmuszony był poszerzyć asortyment wykonywanych wyrobów o naczynia zdobione, co znacznie przyczyniło się do zwiększenia sprzedaży.

Z biegiem czasu zdobnictwo stało się jego pasją. Zarzucił tradycyjne techniki, jakie poznał w warsztacie ojca i zaczął szukać własnych rozwiązań. Zrezygnował z używania gotowych barwników i zaczął je przyrządzać sam ze znajdowanych w polu kawałków rud. Pozwoliło mu to na uzyskanie bogatszej, indywidualnej gamy barw, która do dziś wyróżnia jego wyroby od wszystkich innych na Kielecczyźnie. Pozyskane barwniki mieszał ze sobą, aż do uzyskania zamierzonego efektu kolorystycznego. Pokrywał nimi powierzchnię wytoczonego naczynia, a po pewnym czasie żłobił ornament odkrywając naturalny kolor czerepu. Po wyschnięciu polewał je bezbarwnym szkliwem, które wypełniało wszystkie żłobienia.

Prace tego garncarza, za walory dekoracyjne połączone z prostą formą użytkową, wyróżniane były wysokimi nagrodami oraz prezentowane na licznych wystawach krajowych i zagranicznych, m.in. w Londynie, Moskwie, Tuluzie i Rzymie.

W zbiorach ceramiki Działu Sztuki Ludowej znajduje się bogata kolekcja naczyń Jana Purskiego – wszystkie o charakterze dekoracyjnym. Są to głównie niewielkie garnki i dzbanki, polewane i obustronnie szkliwione, ozdobione ornamentem geometrycznym, roślinnym, zoomorficznym bądź mieszanym. Wśród motywów przeważają rozmaite układy jodełek, dookolne linie proste i faliste, kwiaty i inne rośliny oraz wyobrażenia zwierząt.

W tej grupie naczyń prezentowany dzban wyróżnia się rozmiarami oraz odmiennym zdobnictwem. Naczynie posiada wyodrębnione dno, pękaty brzusiec, wysoką szyjkę i mały dzióbek wymodelowany na krawędzi wylewu. Proporcjonalnie duże ucho osadzone jest w górnej partii szyjki i w połowie wysokości naczynia, na linii maksymalnego wychylenia brzuśca. Naczynie pokryte jest obustronnie szkliwem, wewnątrz bezbarwnym, a na zewnątrz brunatnozielonawym. Ornament umieszczony w partii szyjki (podwójna linia falista z motywem jodełki w zakolach) i na zewnętrznej stronie ucha (poziome, równoległe linie) namalowany jest białą glinką i pokryty bezbarwnym szkliwem. Brzusiec wypełniają cztery sceny rodzajowe, upamiętniające wojnę Napoleona z Rosją, wykonane rytem na surowej jeszcze powierzchni naczynia. Pierwsza z nich, opatrzona tytułem Napoleon Cesarz Francji 1812 r., przedstawia cesarza na koniu, w mundurze i charakterystycznym nakryciu głowy. Następna scena, podpisana Światlejszy książę Kutuzow, ukazuje naczelnego dowódcę wojsk rosyjskich stojącego pod wysokim drzewem. Być może gestem wyciągniętej ręki daje sygnał do walki z wrogiem, co sugeruje artyleryjskie działo i jeźdźcy z rozpostartymi sztandarami. Ostatnia scena, zatytułowana Spalona Moskwa, ukazuje sylwetki uzbrojonych żołnierzy stojących na tle obronnych murów miasta. Obok polskiego komentarza jest także rosyjski. Jan Purski poznał ten język w szkole powszechnej w Sobkowie, do której uczęszczał w okresie zaborów.


Oprac. Janina Skotnicka

 

Bibliografia:
Gan, Jan Purski, garncarz – muzyk, „Słowo Ludu. Magazyn Niedzielny” 1965, nr 311.
Materiały z archiwum Działu Sztuki Ludowej




Powrót