Zbiory online

Wiosna w Tatrach

Informacje o obiekcie:

Dział / Oddział:Malarstwo i rzeźba
Typ obiektu:Obraz
Datowanie:ok. 1904 (?)
Autor:Stefan Filipkiewicz (1879-1944)
Miejsce powstania lub znalezienia:Polska
Technika:olej
Materiał:płótno
Wymiary:78 x 68 cm ( w ramie: 91 x 80 x 8 cm)
Nr inwentarzowy:MNKi/M/1165

Stefan Filipkiewicz to jeden z bardziej utalentowanych uczniów mistrza polskiego pejzażu – Jana Stanisławskiego.  Zapewne  w czasach studenckich odbywał wiele wędrówek ze swym mistrzem, który nie tylko uczył go malarskiego fachu, ale rozbudzał miłość do rodzimego krajobrazu. Fascynacja tatrzańskim pejzażem przyszła jednak wcześniej,  jeszcze zanim w roku 1900 podjął studia w krakowskiej Akademii Sztuk Pięknych. Owocem tej fascynacji był debiut wystawienniczy młodego, zaledwie 20-letniego wtedy malarza w Towarzystwie Przyjaciół Sztuk Pięknych w Krakowie, gdzie rok przed wstąpieniem na Akademię pokazał światu serię obrazów o tematyce tatrzańskiej. Z czasem powstawało ich coraz więcej, niektóre jeszcze w czasach akademickich, a niektóre nawet trzydzieści lat później. Obrazem z wcześniejszego okresu twórczości  jest kielecka Wiosna w Tatrach. W późniejszym okresie Filipkiewicz pokazywał zwykle Tatry z dalszej perspektywy, z miejsc, do których łatwo było się dostać. Tu jednak młody malarz podjął wysiłek zbliżenia się do górskich grani, aby z bliska ukazać fragment Tatr Wysokich. Gdzieś na szlaku do Doliny Gąsiennicowej, może na zboczu Skupniowego Upłazu pejzażysta rozłożył swe sztalugi by uchwycić fascynujący widok na Mały Kozi Wierch, Świnicę i charakterystyczny Kościelec przesłoniony Kopą Magury. Obraz powstał wiosną, może nawet nie tak bardzo wczesną, jak mogłoby się wydawać zważywszy, że śnieg w wysokich górach utrzymuje się zwykle znacznie dłużej niż gdziekolwiek indziej. Moment zimowo - wiosennego przesilenia zdaje się być ulubionym czasem artysty.  Może wynika to z jego fascynacji bielą, która potrafi przyjąć tak różne odcienie. Tu słońce jest już na tyle silne, że znakomicie wydobywa mocne kontrasty barw  między płatami śniegu zalegającego na górskich graniach a głębokimi cieniami w partiach lasów. Poszczególne partie gór ukazane są na kilku planach. Spod topniejącego śniegu na zboczu ukazanym na pierwszym planie nieśmiało przebija lekko zieleniejąca trawa i zrudziałe porosty. Kolory doskonale ze sobą współgrają tworząc kwintesencję piękna dzikiej górskiej przyrody.  Na wysokim horyzoncie poszarpane górskie granie ostro rysują się na rozświetlonym słońcem niebie. Śnieg pokrywający oddalone szczyty mieni się wszystkimi odcieniami błękitu.

Niemal identyczny obraz o prawie identycznych rozmiarach znajduje się w zbiorach Muzeum Narodowego w Warszawie jako Widok Tatr. Różnią go od kieleckiego niuanse kolorystyczne w niektórych partiach i złudzenie, że słońce silniej rozświetla odległe szczyty. Kielecki obraz jest sygnowany w prawym dolnym rogu St. Filipkiewicz. Na obrazie warszawskim oprócz pełnego imienia malarza poniżej widnieje jeszcze nazwa Zakopane i data 1904.