Trzej Królowie - rzeźby z kompozycji Szopka

Trzej królowie - rzeźbyTrzej Królowie – rzeźby z kompozycji Szopka
wys. 20,5-23,2 cm
Drewno, polichromia
Józef Piłat (1900-1971), Dębska Wola 1959
MNKi/E/598-600

Uroczystość Objawienia Pańskiego, znana pod nazwą święta Trzech Króli, w liturgii i tradycji chrześcijańskiej wiąże się ściśle z okresem Bożego Narodzenia. Adaptacja tego święta w polskiej obrzędowości dorocznej nastąpiła głównie ze względu na akcenty magiczne zawarte w jego liturgii. Tego dnia w kościołach święci się mirrę (żywicę z sosny), złoto i kadzidło (owoce jałowca pełniące w tradycji ludowej rolę kadzidła) na pamiątkę Trzech Mędrców ze Wschodu, zwanych także magami, którzy przybyli z tymi darami do stajenki betlejemskiej. We wczesnym średniowieczu otrzymali korony, a w X stuleciu imiona: Kacper, Melchior i Baltazar. Zwyczaj święcenia symboli wyobrażających dary pojawił się na przełomie XV i XVI stulecia, a kredy – dwa wieki później. Wierzono, że po poświęceniu uzyskiwały magiczną moc. Po powrocie z kościoła jałowcem z mirrą okadzano dom i całe obejście. Pozostałą część zawijano w białe płótno i przechowywano przez cały rok, jako lek na wszelkie dolegliwości. Zgodnie ze zwyczajem (praktykowanym także współcześnie), kredą pisano na drzwiach domów litery K+M+B wraz z aktualną roczną datą, odczytując te znaki, jako inicjały trzech króli. W istocie jest to błędna interpretacja łacińskiej inskrypcji CMB Christus Mensionem Benedicat (Niech Chrystus błogosławi temu domowi). Święcona kreda miała chronić domowników od wszelkiego zła, zgodnie z przekonaniem, że  diabeł święconej kredy nie przekroczy. Monety i inne złote wyroby używane były do pierwszej kąpieli niemowląt, co miało im zapewnić bogactwo i dobrobyt.

Rzeźby z kompozycji SzopkaŚwięto Trzech Króli zamyka Gody i otwiera karnawał, czyli wiejskie zapusty. Z dniem tym wiązały się różne zwyczaje ludowe. Jeszcze na początku XX wieku nazywano go szczodrym lub świętym, podobnie, jak i całe dwanaście dni liczonych od Bożego Narodzenia. Tego dnia ksiądz rozpoczynał kolędę, a na wsi pojawiali się kolędnicy, także przebrani za Trzech Króli, z gwiazdą  która zawiodła ich do stajenki betlejemskiej. Składali gospodarzom życzenia otrzymując w zamian poczęstunek, w tym wypiekane specjalnie z tej okazji szczodraki – ciastka w kształcie rogalików.     

W oficjalnej ikonografii wizerunki monarchów przedstawiane są podobnie: Kacper (król afrykański) z mirrą (złożoną w darze Chrystusowi, jako człowiekowi), Melchior (władca z Europy) ze złotem (darem dla Chrystusa, jako króla), a Baltazar (król azjatycki) z kadzidłem (darem dla Chrystusa, jako Boga). Ludowa interpretacja tego tematu jest o wiele swobodniejsza i zasadniczo odbiega od tego wzorca.   W zbiorach etnograficznych naszego muzeum wyobrażenia Trzech Króli z darami, oddających hołd Dzieciątku Jezus, występują wyłącznie w przedstawieniach szopkowych (w rzeźbie i malarstwie). Tadeusz Żak wykonał okazałą kompozycję wydrążoną w pniu drewna lipowego. W głębi sceny (zwieńczonej daszkiem z gwiazdą i snopem promieni) wyrzeźbił Świętą Rodzinę przyjmującą hołd Trzech Króli i pasterzy; sylwetki tych postaci są mocno uproszczone, a twarze stypizowane. Józef Zganiacz scenę betlejemską umieścił w obudowie w kształcie domku. We wnętrzu umieścił Świętą Rodzinę, a na wysuwanej ściance licowej postaci Trzech Króli z bliżej nieokreślonymi darami. Bogdan Gębski wykonał szopkę w formie tryptyku, wyodrębniając w osobną scenę pokłon Trzech Króli. Na obrazie Tadeusza Żaka, namalowani na pierwszym planie Trzej Królowie do niewielkiej stajenki zdążają na koniach. Hołd Jezusowi oddają także pasterze z całymi stadami owiec, toteż autor zatytułował ten obraz Szopka góralska.    

Niewątpliwie najciekawszy jest sposób przedstawienia trzech monarchów przez Józefa Piłata. Wyrzeźbił ich z teczkami, zgodnie z własną obserwacją i komentarzem: króle to urzedniki, a kozdy urzednik z tecko chodzi. Figurki niewielkiego formatu wyrzeźbione w topolowym drewnie, pomalowane niedbale olejną farbą, umieszczone są na małych okrągławych podstawkach. Jeden z nich ukazany jest w miejskim palcie i złocistej koronie na głowie; z laską pasterską z drutu, teczką i rańcem na plecach. Drugi król przedstawiony jest w kurtce, spodniach i złotej koronie na głowie; na barkach niesie jagnię, w ręce trzyma laskę. Trzeci zaś – w kurtce ze złotymi guzikami przepasanej złocistym pasem i w tym samym kolorze nakryciem głowy w kształcie skopka. W jednej ręce trzyma teczkę, w drugiej ciemnozieloną opończę. Twarze postaci są starannie opracowane, potraktowane indywidualnie, skupione i poważne. Małego formatu figurki monarchów, luźno ustawione (obok Świętej Rodziny z aniołami, klęczących pastuszków, owiec i bydlątek) przed betlejemską szopką – lichą stajenką zbitą ze starych rozbiórkowych desek – wzruszają szczerością i pomysłowością autora, który nie znając wzoru ikonograficznego wyobrażenia Trzech Króli wyrzeźbił wedle własnego zamysłu.


Opracowała: Janina Skotnicka

 

 

Powrót