Obiekt tygodnia
Karnet balu kostiumowego
Ed. Witte
Karton, nić jedwabna, drewno, metal
9 x 6 cm
Austro-Węgry, Wiedeń 1897
Dar Bogusława Terlikiewicza
MNKi/H/3261
Przez kilka dziesięcioleci końca XIX i początku XX w., karnet balowy stanowił jeden z wyróżników towarzyskiego savoir-vivre'u. Ten elegancki notesik, kupowany przez damy lub wręczany im przez wodzirejów, był przydatnym drobiazgiem. Karnety rozdawane na balu zawierały już wydrukowane nazwy tańców, które przewidziano na dany wieczór.
Bale zaczynano zwykle o godzinie 22 lub około północy. Zaproszenie do tańca należało składać grzecznie, z ukłonem. Uprzejmie pytano: czy mogę mieć zaszczyt przetańczenia z panią pierwszego walca? lub ośmielam się zapytać, którego mazura zechce mi pani przeznaczyć? Jeśli taniec nie był już zarezerwowany, damy zapisywały w karnecikach imiona panów lub pozwalały, by oni sami się podpisali. Nietaktem ze strony kobiety byłoby odmówić, chyba że konkretny taniec już został obiecany innemu partnerowi. Do dobrego tonu należało, aby danserka nie chwaliła się zapisanym od góry do dołu karnecikiem, tak by nie wzbudzić przykrości u pań cieszących się mniejszym powodzeniem. Bywało, że z powodu braku karnetu lub przez roztargnienie, dama mogła obiecać ten sam taniec dwóm panom. Wypadało jej wówczas nie tańczyć z żadnym, lecz wytłumaczyć się - na przykład – nagłym znużeniem.
Tańce obwarowane były również swoistymi kodami towarzyskimi. Młode mężatki i narzeczone mogły zatańczyć pierwszego walca jedynie z mężem lub narzeczonym. Zgoda na taki taniec była również uważana za przejaw wyróżnienia. Pierwszeństwem w proszeniu do tańca cieszyły się panie domu, a następnie ich córki i kuzynki. W Polsce okresu międzywojennego dobrze ułożeni oficerowie tańczyli najpierw z damami starszymi, nie pozwalając by czuły się znudzone lub osamotnione. Dopiero po północy anonsowali się paniom młodszym wiekiem. Ważną sprawą była ilość tańców z jednym partnerem. Nie uchodziło tańczyć więcej niż jeden raz z osobą dopiero poznaną. Z bliską tańczono nawet trzy razy. Było rzeczą niedopuszczalną, aby kobieta tańczyła z nieznajomym mężczyzną. Taniec kończono podziękowaniem w formie ukłonu i odprowadzeniem damy na miejsce.
W karnawale kreacjami pań stawały się często fantastyczne kostiumy. Na przełomie XIX i XX w. modne były tzw. „bale żywych kwiatów” kiedy kobiety występowały przebrane za kwiaty. W opozycji do bogatych balów organizowano również tzw. „perkalikowe” lub „wełniane”, na których obowiązywały skromne toalety. Na maskaradach okresu międzywojennego istotną częścią damskiej garderoby bywało domino - płaszcz z kapturem lub maska, której zerwanie lub choćby uchylenie przez mężczyznę było uznawane za duży nietakt.
Prezentowany obiekt z kolekcji historycznej Muzeum Narodowego w Kielcach stanowi ozdobna, rozkładana karta przewiązana na grzbiecie sznurkiem jedwabnym z zaczepem. Z prawej strony przytwierdzono ołówek. Na stronie tytułowej wydrukowano ukośnie: Bal kostiumowy kasyna powszechnego d. 13go Lutego 1897. Tekst został ujęty dekoracją florystyczną. Dwie strony środkowe wypełnia lista tańców z podziałem: do północy i po północy. Obok kadryla I i II wypisano imiona tancerzy. Na trzeciej stronie u dołu widnieje sygnatura wydawcy: Ed. Witte, Wiedeń.
Oprac. Paweł Grzesik