Obiekt tygodnia
Kopalnia farby
Ochra żelazowa / limonit ochrowy
Miejsce: Baczyna (gm. Końskie), kopalnia „Buk”
Zebrał: Eugenia Fijałkowska, 1965 r.
Wiek: jura dolna (lias)
23 x 12 x 6 cm
W czasach prehistorycznych człowiek tworzył w zaciszu jaskiń pierwsze działa malarskie. Wykorzystywał do tego farby naturalne otrzymywane z minerałów lub pigmentów organicznych. Były one używane przez tysiąclecia aż do początku XIX wieku. Dziś naturalne barwniki zostały w większości wyparte przez syntetyczne, ale najdłuższą walkę z nowoczesnością toczyły ochry żelazowe. Przykładem może być produkcja farb mineralnych na bazie miejscowych złóż glinek farbiarskich, którą prowadzono do końca lat 70. XX wieku w miejscowości Fidor k. Końskich (zakład pracował jeszcze do lat 90. produkując farby, ale już z importowanych surowców).
Pomiędzy Przysuchą a Końskimi i Stąporkowem występują pokłady rud żelaza na niewielkich głębokościach. Związki żelaza (pochodzące ze złoża) zostały rozpuszczane przez migrującą w skałach wodę. Gdy natrafiały na pokłady białych iłów ulegały sorbowaniu, zmieniając ich barwę na pomarańczową i wiśniową. Powstały w ten sposób pokłady glinki ochrowej, będące doskonałym barwnikiem naturalnym.
Ochra żelazowa, zwana też w mineralogii limonitem ochrowym, o żółtym zabarwieniu, jest z punktu widzenia chemicznego uwodnionym tlenkiem żelaza Fe2O3*nH2O. To substancja drobnoziarnista, ziemista, rozprowadzona na bazie neutralnego wypełniacza, którym może być glina, kaolin, i inne ciała mineralne – zazwyczaj produkty ostateczne rozpadu skał. Klasyczna ochra bywa też osadem organogenicznym, powstając w zastoiskach słodkowodnych, w których warunki ekologiczne umożliwiły masowy rozwój bakterii żelazistych. Pokrewną ochry są m.in.: ugier, siena, umbra. Do bardzo ważnych barwników należy również ochra czerwona – hematyt Fe2O3 (tlenek żelaza), wykorzystywana również w pradziejach do rytualnego posypywania ciał zmarłych.
W zbiorach przyrodniczych Muzeum Narodowego w Kielcach znajdują się piękne okazy pomarańczowej ochry (glinki farbiarskiej) z nieistniejącej już kopalni głębinowej „Buk”, powstałej po II wojnie światowej i zlokalizowanej pomiędzy Kolonią Szczerbacką i Baczyną koło Końskich.
Ochra żelazowa z kopalni „Buk”, MNKi/P/1552/1
Ochra z lokalnych złóż przetwarzana była w Końskich (zakłady: „Stary Młyn” i „Polska Barwa”) oraz w Fabryce Farb Chemicznych i Mineralnych w Fidorze, utworzonej w 1930 r., a po wojnie przekształconej w Konecką Fabrykę Farb Suchych Fidor. Produkcja barwnika z ochry nie była skomplikowana. Polegała jedynie na rozdrobieniu jej w młynie a następnie prażeniu w temperaturze od 100 do 700 stopni C. Podwyższanie temperatury powodowało wzrost intensywności barwy od żółtej do czerwieni (następowała reakcja odwodnienia ochry, która stawała się czerwonym hematytem – Fe2O3).
Kopalnia „Buk”, której głębokość osiągnęła 30 m, została udokumentowana w styczniu 1965 r. na zdjęciach Jerzego Fijałkowskiego, które również znajdują się w zbiorach muzeum. Niestety po 15 latach zaprzestano eksploatacji miejscowego złoża sprowadzając do zakładu w Fidorze surowiec z Niemiec, w ilości ok. 600 ton rocznie. Po zaniechaniu importu, zastępczo mielono kamień wapienny sprowadzany transportem spod Kielc i barwiono żelazowymi odpadami hutniczymi. Zakład po wielu przekształceniach w 1998 r. zakończył działalność.
Nadszybie kopalni „Buk”, 1965 r. MNKi/Pf/1256
Górnicy w chodniku eksploatacyjnym. Kopalnia „Buk”, 1965 r. MNKi/Pf/1250
Surowiec wydobywany w okolicznych kopalniach był najwyższej jakości, wyższej nawet od słynnych pokładów ugru w południowej Francji, gdzie zaopatrywały się w większości fabryki farb Francji i Niemiec. Wspomnieniem wśród starszych mieszkańców Końskich są kolorowe dymy, które unosiły się na nad fabrykami. Ciekawe informacje dotyczące historii zakładów znajdują się na portalu www.konskie.org.
Opakowanie farby produkowanej w Fidorze, ok. 1965 r.
Oprac. Paweł Król