Obiekt tygodnia
Naszyjnik z muszli Cerithium
Datowanie: kultura lubelsko-wołyńska (4200-3700 lat p.n.e.)
Miejsce znalezienia: nieznane
Materiał: muszla
Długość muszelek: 1,4–2,7 cm
MNKi/A/842
Człowiek od najdawniejszych czasów wykorzystywał środowisko naturalne do zaspokojenia potrzeb żywieniowych i surowcowych, między innymi przez zbieractwo. Najstarsze znaleziska pradziejowych składów muszli, które świadczą o wykorzystywaniu przez człowieka małży pochodzą sprzed około 10 000 lat. Na terenie Polski ludność zbierała małże słodkowodne, zwykle ślimaków z rodziny skójkowatych, których muszle często są znajdowane przez archeologów na stanowiskach z różnych epok – od epoki kamienia po czasy nowożytne. W niektórych grobach występują setki, a nawet tysiące egzemplarzy, zarówno w postaci skorupek małży czy ślimaków, jak i wykonanych z nich ozdób.
Najpowszechniej spotykane są paciorki. Wykonywano je wycinając z muszli kwadrat, którego krawędzie szlifowano, by nadać mu kolisty kształt. Następnie przewiercano otworek i nawlekano na rzemyk lub sznurek. Naszyjnik mógł składać się nawet z kilkuset paciorków.
Stożkowate, spiralnie skręcone muszle należące do ślimaków Cerithium są znajdowane powszechnie w grobach kultury lubelsko-wołyńskiej. Ludność tej kultury zamieszkiwała żyzne obszary górnej Wisły po dorzecze środkowego Horynia i górne dorzecze Dniestru w okresie 4200–3700 lat p.n.e. Charakterystycznymi wyrobami są naczynia gliniane (doniczkowate, czarki gruszkowate, amfory, misy i garnki) często zdobione ornamentem malowanym białą farbą. Wśród narzędzi dominują wióry wykonane z krzemienia wołyńskiego i czekoladowego. Głównym zajęciem ludności była uprawa roli i hodowla. Ludność tej kultury mieszkała w obwarowanych – systemem rowów, palisad i fos – osadach. Swoich zmarłych grzebali niespalonych w pozycji skurczonej (mężczyźni na prawym, a kobiety na lewym boku). W skład wyposażenia grobowego wchodziły między innymi naczynia gliniane, ozdoby i drobne narzędzia z miedzi, wyroby krzemienne, kościane i rogowe oraz muszle.
Jeśli chodzi o muszelki ślimaka Cerithium, to pierwsi badacze, którzy odkrywali je w grobach tej kultury uznawali, że miały one w górnej części przewiercone otworki służące do zawieszania lub przyszywania. Stąd rekonstruowane były jako kolie. Zapewne jest to możliwe, jednak w wielu przypadkach były one po prostu rozsypywane w jamie grobowej, a otworki są efektem naturalnej degradacji. Przemawia za tym fakt, że występowały one bardzo licznie w grobach, np. w Złotej, na stanowisku „Grodzisko I”, w grobie nr 390 odkryto setki takich muszelek, a na stanowisku „Grodzisko II”, w grobie 101, prawdopodobnie tysiące. Liczba i lokalizacja tych muszelek sugeruje, że ich obecność w grobach jest elementem rytuału pogrzebowego, w trakcie którego zmarli byli nimi obsypywani lub były po prostu rozsypane w jamie grobowej. Na taką możliwość wskazuje między innymi grób nr 101, ze Złotej, na stanowisku „Grodzisko II”, w którym mężczyzna był obsypany muszelkami Cerithium od głowy do bioder, obsypane były także naczynia wchodzące w skład wyposażenia grobowego.
Obecnie ślimaki Cerithium występują u wschodnich wybrzeży Morza Śródziemnego, natomiast nasze okazy pochodziły prawdopodobnie z trzeciorzędowych iłów w Korytnicy, gdzie znajduje się ich stanowisko.
Opracowała: dr Jolanta Gągorowska-Chudobska
Literatura:
Zakościelna, Kultura lubelsko-wołyńska. Zagadnienia jej genezy, periodyzacji i chronologii, w: „Dziedzictwo cywilizacji naddunajskich”, red. M. Kaczanowska, Kraków 2006, s. 77–94.
Zakościelna, Studium obrządku pogrzebowego kultury lubelsko-wołyńskiej, Lublin 2010, s. 153 i 154.