Obiekt tygodnia
Porcelanowa figurka putta
Porcelanowa figurka putta z kartuszem herbowym, choć niewielkich rozmiarów, stanowi istotny element kolekcji porcelany Muzeum Narodowego w Kielcach. Nie bez znaczenia jest tu fakt, iż wykonano ją w wytwórni w Miśni, kolebce porcelany europejskiej i to w pierwszym dwudziestopięcioleciu jej istnienia. Opisywany przedmiot, choć może dla niewtajemniczonych nic na to nie wskazuje, jest częścią tzw. serwisu koronacyjnego Augusta III.
Do czasu wynalezienia europejskiej porcelany nie przywiązywano większej wagi do faktu, że naczynia pojawiające się na stole nie są kompletami o jednolitej dekoracji. Biesiadne stoły zastawiano wykwintnymi talerzami, misami i wazami ze szlachetnych kruszców lub fajansu, ale nie dbano o to, aby pasowały do siebie. Nadeszła jednak nowa moda. Już w latach 20. XVIII stulecia w Miśni zaczęto wytwarzać serwisy porcelanowe – zestawy stawianych na stole naczyń o takim samym dekorze. Pierwsze zamawiał August II i wręczał je jako królewskie prezenty z okazji ślubów na europejskich dworach. Początkowo nie składały się one z bardzo wielu elementów, ale i tak były drogie i niezwykle efektowne. Zachwycały formami i zdobieniem w barokowej stylistyce, odpowiadając ówczesnej tendencji do eksponowania splendoru, sławy i bogactwa.
Z czasem niezwykle popularne stały się serwisy herbowe. Pierwszym takim kompletem był tzw. serwis koronacyjny, który powstał w 1733 lub 1734 roku. Zdania na ten temat są podzielone. Niektórzy twierdzą, że zamówił go król August II Mocny jeszcze przed swoją śmiercią 1 lutego 1733 roku. Najprawdopodobniej jednak powstał na zlecenie jego syna, elektora saskiego Fryderyka Augusta II, aby uświetnić jego koronację na króla Polski 17 stycznia 1734 roku. Określenie serwis koronacyjny niczego tu nie wyjaśnia, gdyż zaczęto go używać w odniesieniu do tego kompletu, który zresztą był później wielokrotnie naśladowany, dopiero w XIX stuleciu. Najważniejszym elementem dekoracyjnym każdej z części królewskiego zestawu była czterodzielna tarcza herbowa, na której po przekątnej ukazano herby Polski – Orzeł i Litwy – Pogoń, a po środku pod fioletową koroną elektorską herby Saksonii i Wettinów. Już w 1734 roku serwis został przekazany do Pałacu Japońskiego, gdzie gromadzono wyjątkowe porcelanowe dzieła. Według zachowanych dokumentów liczył wtedy 77 elementów. Jednym z nich była najprawdopodobniej opisywana tu figurka.
Tu można zadać pytanie, dlaczego figurka znalazła się wśród naczyń serwisu stołowego. Dla osób interesujących się dawnymi zastawami odpowiedź na nie jest oczywista. Jeszcze zanim pojawiła się porcelana, bogate, zastawione naczyniami ze szlachetnych kruszców biesiadne stoły przyozdabiano figurkami, a czasami całymi misternymi wielofigurowymi konstrukcjami z cukru i wosku. Zdarzały się również ozdoby z kości słoniowej czy brązu. Nie było więc nic dziwnego w fakcie, że praktycznie od samego początku funkcjonowania wytwórni w Miśni powstawały w niej drobne rzeźby porcelanowe, mające zdobić stoły, a tym samym dodawać jeszcze większego blasku i splendoru ucztom. Co ciekawe, nam figurki kojarzą się raczej z serwantkami i konsolami, ale choć tam również znajdowały one swe miejsce, to jednak najczęściej ustawiano je na przygotowanych do uczty stołach. Były to albo pojedyncze postaci, albo całe zestawy rzeźb, które ułożone na stole miały ilustrować znane i lubiane opowieści. Ich tematyka była dość różnorodna. Pojawiały się więc wzory dalekowschodnie, grupy „tureckie”, ale i „polskie”. Modne były postacie groteskowe i alegoryczne, ale też eleganckie damy i wyrafinowani kawalerowie. Nie brakowało zwierząt, czasami ukazanych realistycznie, a czasami humorystycznie. Często sięgano do mitologii, przedstawiając wyobrażenia bóstw, herosów i najbardziej dekoracyjnych amorków.
Putto kieleckie przysiadło na stylizowanych liściach akantu. Prawą część jego nagiego korpusu przysłania, podtrzymywany prawą ręką, duży kartusz herbowy ujęty w szerokie, plastycznie modelowane obramienie z liści akantu i ornamentu małżowinowego. Na podzielonej na cztery pola, wydłużonej i nieregularnej w wykroju tarczy o cynobrowym tle, ukazano, tak jak na innych elementach serwisu, herby Polski i Litwy a także herb Saksonii i Wettinów. Nie tylko ten fakt świadczy jednak o przynależności omawianej figurki do serwisu koronacyjnego. Na odwrocie prostokątnej podstawy widnieją mocno zatarte, ale wciąż dające się odczytać znaki = 47, a poniżej cyfra 500. Tak znakowane były obiekty z tego kompletu przechowywane w drezdeńskim budynku Johanneum. Porcelanową rzeźbę amorka przypisuje się, poprzez wyraźne analogie z innymi jego dziełami, samemu mistrzowi Kändlerowi. Niedawno zatrudniony w miśnieńskiej wytwórni artysta na pewno pracował przy tak ważnym przedsięwzięciu, jakim było stworzenie serwisu dla króla.
Warto dodać, że figurka z herbem władcy i kraju w którym panował, mogła być stawiana właśnie przed nim samym. Nie dziwi więc fakt, że mimo znikomych rozmiarów, to ważne dzieło w kieleckich zbiorach porcelany.
opr. Magdalena Silwanowicz
Bibliografia:
- Kwaśnik-Gliwińska A., Porcelana miśnieńska w zbiorach Muzeum Narodowego w Kielcach, „Rocznik Muzeum Narodowego w Kielcach” 2010, t. 25.
- Morley-Fletcher H., Antique porcelain in color. Meissen, New York 1971
- Powidzki J., Ceramika, Warszawa 1977
- Rudzki E., Europejska porcelana osiemnastowieczna, Warszawa 1981
- Savage G., Porcelana i jej historia, Warszawa 1977