Obiekt tygodnia
Piorun
Piorun
Włodzimierz Kugler (1882–1946)
1912
olej, płótno
143 x 160 cm
sygn. p.d.: „WŁODZIMIERZ KUGLER 1912”
MNKi/M/2041
Koń był dla malarzy jednym z wdzięczniejszych motywów, pokazywanym w najróżniejszych konfiguracjach. Przedstawianie koni narowistych, dzikich, dawało artystom możliwość zaprezentowania ich w dynamicznej pozie – w galopie, z rozwianą grzywą. Jednym z takich płócien jest obraz Piorun Włodzimierza Kuglera, na którym ukazane w centrum tytułowe zjawisko płoszy czwórkę smukłych koni. Z ciemnych, złowieszczych chmur, które napłynęły nad zieloną polanę, zamkniętą po prawej łagodnym wzniesieniem, porośniętym ciemnozielonymi drzewami, przedziera się cienka gorejąca blaskiem strużka. Chowając się za chmurami, to znów przed nie się wybijając, kieruje się ku centrum, by uderzyć w pustą przestrzeń niedaleko koni. Przerażone zwierzęta, nie bacząc na ciężkie brony, które do tej chwili ciągnęły, chcą uciec jak najdalej. Daleko w tyle zostawiły swojego gospodarza, który stojąc profilem zwrócony w prawo, wykonuje znak krzyża. Dwa pierwsze od lewej konie są w trakcie skoku, wyrzuciły kopyta, naprężając każde ścięgno na swoim ciele. Gniady, przekręcając łeb, zbliżył się do swojego towarzysza. Pozostałe wierzchowce, gniade z charakterystycznymi plamami na pysku, zostały uchwycone w momencie przygotowywania się do wybicia. Konie pędzą na złamanie karku przez łąkę, która przez grubo nałożoną farbę przypomina bliskowschodni kobierzec. Rozsiane po jej powierzchni kwiaty, złożone z delikatnych plam, gdzieniegdzie poprzetykane są łodygami. Łąkę u dołu po bokach zamykają dwie duże kępy roślin, częściowo skąpane w cieniu. Blask piorunu oświetlił smukłe brzozy, opierające się silnemu wiatrowi, który ich wiotkie korony wykręcił w prawo. Znad położonego na dalszym planie horyzontu suną chmury, przybierając najróżniejsze kształty, im bliżej są centrum polany, tym nabierają mocniejszych i ciemniejszych kolorów.
Autorem obrazu jest Włodzimierz Kugler. Malarz przez większą część życia związany był z regionem świętokrzyskim, gdzie z powodzeniem zajmował się gospodarstwem. Prowadzenie majątku nie przeszkadzało mu w tworzeniu i uczestniczeniu w wydarzeniach kulturalnych w kraju, regularnie posyłał również płótna na zagraniczne wystawy. Swoje zamiłowania artystyczne, które przejawiał od dzieciństwa, rozwijał na krakowskiej Akademii Sztuk Pięknych. Uczył się w pracowniach Józefa Mehoffera oraz Leona Wyczółkowskiego. Już podczas studiów zdobył trzy brązowe medale za pejzaże. W pewnym okresie życia zarzucił malowanie. Zbiegło się to z końcem I wojny światowej oraz zawarciem związku małżeńskiego z córką sędziego z Kielc. Po pędzel ponownie sięgnął na początku lat 20. Jego obrazy, pomimo pewnej naiwności, urzekają lirycznością i nastrojem. Sztafaż, malowany dość sztywno w porównaniu z roślinnością, odgrywał bardzo dużą rolę w jego twórczości. Powyższy obraz, powstały w 1912 roku, wraz z drugim płótnem, artysta wysłał pod koniec tego samego roku na wystawę do warszawskiego Towarzystwa Przyjaciół Sztuk Pięknych. Obydwa dzieła, pełen młodzieńczej ekspresji Piorun oraz bardzo nastrojowe Mewy, spotkały się z pozytywnym przyjęciem. Jako ciekawostkę można dodać, że Kugler, posyłając obraz do Warszawy, nie przypuszczał, że już go więcej nie zobaczy. Po wystawie w stolicy płótno trafiło do Krakowa oraz Poznania, skąd już nie zostało odesłane artyście. Po zakończeniu II wojny światowej, zanim znalazło się w Muzeum Narodowym w Kielcach, można było je zobaczyć w Katowicach, Bytomiu oraz Pszczynie.
Obraz Piorun jest reprezentatywnym dziełem dla całej twórczości Włodzimierza Kuglera. Temat – przepłoszone zwierzęta, które przerwały pracę na polu (brony widoczne w tle za końmi oraz skulony chłop) – był malarzowi bliski, gdyż od najmłodszych lat szkicował codzienne życie na wsi, a także domowe i dzikie zwierzęta. Wynikało to z faktu, że Kugler urodził się w rodzinie ziemiańskiej i rysował to, co mu było najbliższe. Uwielbiał również dziką przyrodę, z zamiłowaniem ją od małego obserwował. Lata tuż po studiach i po odbytej podróży do Francji (1911–1912) to czas, w którym w twórczości Kuglera przeważa ekspresja, wyparta w kolejnych latach przez delikatność i wrażliwość na barwy.
Różnie przyjmowano sztukę Włodzimierza Kuglera. Wśród krytyków i publiczności byli entuzjaści jego malarstwa, ale też i przeciwnicy, którzy określali je jako brutalne czy surowe. Ceniony, warszawski publicysta Stanisław Pieńkowski (1872–1944), znany z ostrego języka, po jednej z wystaw, na której były prezentowane dzieła Włodzimierza Kuglera, napisał: „i jeden tylko p. Kugler transponował przyrodę na własną harmonię barw, jędrną i zuchwałą, jak kilim traktowaną” („Gazeta Warszawska” 1910).
Prezentowany obraz jest jednym z nielicznych zachowanych dzieł Włodzimierza Kuglera, jakie znajdują się w publicznych zbiorach w Polsce. Większość artystycznego dorobku malarza została zniszczona lub zagrabiona w czasie II wojny światowej. Do dziś wielu nie udało się odnaleźć.
Oprac. Piotr Walczyk
Bibliografia
Balowa I., Kugler Włodzimierz, w: Słownik artystów polskich i obcych w Polsce działających: malarze, rzeźbiarze, graficy, t. 4, red. J. Maurin Białostocka, J. Derwojed, Wrocław 1986, s. 344.
Włodzimierz Kugler 1882–1946. Malarstwo i grafika, Kraków 1996.