Różaniec

RóżaniecRóżaniec
wczesne średniowiecze
drewno, szkło, kość, brąz
Wiślica, pow. buski

 

Odkrywanie historii dzięki badaniom archeologicznym podobne jest do poznawania wnętrza pomieszczenia przez dziurkę od klucza. Pewne szczegóły widzimy bardzo dobrze, niektóre – tylko fragmentarycznie, inne nie są możliwe do zobaczenia i zbadania. Analogicznie jest z wykopaliskami. Pozyskujemy jedynie relikty śladów przeszłości. Na ich podstawie staramy się jak najwięcej dowiedzieć o minionych wiekach, kulturze materialnej, rzeczach powszednich, drobiazgach pomijanych przez kronikarzy.

W pracowni konserwatorskiej Muzeum Narodowego w Kielcach „gościliśmy” obiekt, pozyskany w 1960 roku w trakcie prowadzonych wykopalisk archeologicznych w wiślickiej kolegiacie. To garstka koralików szklanych i drewnianych, kilka z nich jeszcze nanizanych na pozostałości sznureczka, zakończonych ozdobnym chwostem. W grupce znalezionych drobiazgów był również silnie spatynowany medalion, metalowy drucik pozaginany jak sprężynka i kilka ułomków koralików.  

 

Różaniec przed konserwacją Chwost różańca
Medalik po oczyszczeniu Paciorek ła?cza?cy obwo?d ro?z?an?ca
Paciorek - widoczna strona z czaszka? 6. Paciorki ro?z?an?ca po konserwacji i nawleczeniu na sznureczek

 

W bazie danych wspomniana grupa elementów opisana została jako różaniec. 

Obiekt niewielki, a pracy całkiem sporo, choćby ze względu na różnorodność materiałów. 

Jak zwykle najpierw wykonano dokumentację fotograficzną, rejestrując stan zachowania obiektów przed konserwacją. Paciorki szklane umyto, delikatnie usuwając nawarstwione osady. Paciorki drewniane oczyszczono mechanicznie sztyftami z włókna szklanego i nasycono specjalistycznym olejem. Sklejono pęknięte paciorki – te, które udało się dopasować. 

Brunatny sznureczek łączący detale miał charakterystyczny splot – nawet niewielkie fragmenty nie rozsnuwały się. Jego analiza, a następnie kwerenda na stronach grup rekonstrukcyjnych wskazały, że tego typu sznurki wyplatane były od średniowiecza przy pomocy narzędzia zwanego lucetem (lirą lub widelcem). 

Aby zapewnić stabilność delikatnemu obiektowi, zdecydowano o wymianie fragmentarycznie tylko zachowanego sznureczka na zrekonstruowany wypleciony analogiczną techniką z podobnych w kolorze i grubości nici. Koraliki nawleczono według kolejności ustalonej z muzealnym archeologiem. Chwost ze względu na jego ogromną delikatność i kruchość włókien nie został trwale połączony z pozostałą częścią obiektu. Po delikatnym oczyszczeniu z zabrudzeń element pozostawiono luźny. Metalowy medalion i drucik oczyszczono oraz zabezpieczono ich powierzchnię. 

Bardzo ciekawym i zarazem symbolicznym elementem konserwowanego obiektu jest niewielki paciorek zamykający okrąg – po jednej jego stronie ma on formę męskiej twarzy ze szpiczastą brodą, a po drugiej znajduje się ludzka czaszka.

Zgodnie z istniejącym rozpoznaniem obiekt MNKi/A/4306 to różaniec, czyli sznur modlitewny, choć wielkość i liczba zachowanych koralików nie pozwoliły na odtworzenie go w takiej formie, jaka jest nam współcześnie znana. 

Sznury modlitewne występują w wielu religiach: w buddyzmie jest to mala, w hinduizmie rudraksha, w islamie subha. W kościele prawosławnym podobną funkcję pełnią tzw. czotki – sznury z węzełkami połączone krzyżem greckim lub chwostem. 

Według ikonografii chrześcijańskiej to Matka Boska przekazała św. Dominikowi różaniec jako najskuteczniejsze narzędzie modlitwy. Pierwotnie sznur z koralikami ułatwiającymi odmówienie właściwej liczby powtórzeń modlitwy miał zastąpić niepiśmiennym mnichom modlitwę na brewiarzu – 150 Zdrowaś Mario zamiast księgi psalmów. Z czasem sznur z paciorkami zaczęto nazywać rosarium – wieńcem z róż. 

Różaniec będzie eksponowany w Muzeum Archeologicznym w Wiślicy. 

 

Oprac. Małgorzata Misztal

Powrót