Obiekt tygodnia
Tapiseria z herbem Topór, tzw. figuralna, kanclerza Stefana Korycińskiego
Holandia lub Północne Niemcy, 1653–1658
Osnowa: len – 6–9 nitek/1 cm; wątek – wełna – 20–36 nitek/1 cm; jedwab – 18–38 nitek/1 cm, len – 22–34 nitek/1 cm; technika tapiserska
292 x 252 cm
MNKi/R/2313
Dar Muzeum Narodowego w Warszawie z 1972 roku
Szukając starożytny skąd jest Topór wzięty,
Pomnię, że się nim Józef pieczętował święty.
Po nim się Chrystusowi, jak po ojcu został,
A zaś się po Chrystusie Korocińskim dostał.
[Wespazjan Kochowski, Epigramata polskie, po naszemu: fraszki, Kraków 1859, s. 33]
Tapiseria figuralna Stefana Korycińskiego stanowi serię z dwiema innymi tkaninami, z których jedna przechowywana jest w zbiorach Muzeum Narodowego w Krakowie, druga jest własnością Muzeum Narodowego w Warszawie (obecnie jako depozyt prezentowana w Muzeum Narodowym w Kielcach). Obie tkaniny – krakowska i warszawska – mają kompozycję heraldyczną. Wraz z tapiserią figuralną ze zbiorów MNKi tkaniny te stanowią jedyną pamiątkę po wybitnym człowieku swojej epoki.
Stefan Koryciński herbu Topór (urodzony ok. 1617) w 1652 roku został senatorem Rzeczypospolitej, najpierw jako podkanclerzy, a wkrótce potem kanclerz wielki koronny. Był też Koryciński od 1643 roku stolnikiem krakowskim, starostą wolbromskim, ojcowskim, oświęcimskim, warszawskim etc. Sztuki wojennej uczył się podczas wypraw przeciw Tatarom jako towarzysz chorągwi husarskiej, a w wojnie z Kozakami walczył na czele własnego oddziału pod Beresteczkiem i Żwańcem. W 1653 roku w obozie pod Żwańcem skłonił chana tatarskiego do zerwania z Chmielnickim i przejścia na stronę polską. W czasie potopu szwedzkiego towarzyszył królowi Janowi Kazimierzowi na Śląsku. Jako jeden z komisarzy królewskich przyjmował szwedzką kapitulację Warszawy. W 1656 roku sprzeciwiał się porozumieniu z Moskwą, które mogłoby przekreślić nadzieje na odzyskanie przez Rzeczpospolitą Ukrainy. Był też zwolennikiem reformy sejmu i ograniczenia liberum veto. Zmarł w 1658 roku. Niestety nie zachował się nagrobek Korycińskiego w kaplicy rodowej przy kościele pw. św. Szczepana w Krakowie.
Prezentowana peristroma jest dziełem wyjątkowo interesującym i bogatym w treści. Jej program był przedmiotem rozważań kilku badaczy, ale najpełniej omówił go Jakub Pokora w artykule Ze studiów nad obrazowaniem urzędów. Kanclerska peristroma Stefana Korycińskiego. Na strukturę i sens owego programu – zdaniem autora – składają się kartusz herbowy z parą trzymaczy, u góry i dołem objaśniony oraz cztery emblematy w bordiurze. W kartuszu znajduje się tarcza z herbem Topór: w zwieńczeniu korona, nad nią umieszczony na chuście unoszonej przez dwa putta napis: STEPHANVS / DE PILICA / KORYCIŃSKI. W podstawie w owalu ujętym w rolwerkowo-akantową ramę napis: SVPREMVS / REGNI / POLONIAE / CANCELLARI[us] – kanclerz wielki koronny. Kartusz herbowy podpierają po bokach dwie postaci. Po lewej (heraldycznie prawej) starzec z długą brodą w szamerowanym żupanie (?), trzymający pieczęć z białym orłem. Po prawej (heraldycznie lewej) młodzieniec w zbroi, który w lewej ręce trzyma zwój dyplomu opatrzony dwiema pieczęciami. Pod starcem na cokole napis CONSILIO, pod rycerzem ET VI (radą i siłą).
Pierwsza warstwa znaczeniowa portiery wiąże się z herbem Topór (nieco zmienionym – w miejscu ukoronowanego hełmu i klejnotu wyeksponowano wielką koronę). Symbolika samego herbu Toporczyków opierała się z jednej strony na toporze – broni, a także narzędziu budowniczego, z drugiej zaś na często używanej nazwie herbu – Straża. Znaczenie imienia Stefan wyprowadzano od greckiego stephanos, czyli wieniec lub korona. Sami zaś trzymacze to personifikacje Rady i Siły. A zatem Stefan z rodu Toporczyków czyli Strażów uosabia fundamentalne przymioty swego rodu – radę (rozwagę ) i siłę stojące na straży ojczyzny.
Druga warstwa znaczeniowa odnosi się do antycznego toposu Pax et Bellum, a zatem waleczne czyny kanclerza idą w parze z zasługami politycznymi położonymi dla pokoju. Widniejące w rękach trzymaczy oznaki urzędu – tłok pieczętny i opieczętowany dyplom – odnoszą się do obrazu doskonałego senatora i jego kanclerstwa. Wymowę tę podkreślają również symboliczne gałązki trzymane przez aniołki w zwieńczeniu. Ten umieszczony nad Radą trzyma pokojowy laur, drugi, nad Siłą – zwycięską palmę.
Kolejna warstwa znaczeniowa odnosi się do toposu Puer – senex, który podobnie jak Pax et bellum ma genezę antyczną. Polaryzacja „młodość-starość” dąży w tym toposie do osiągnięcia równowagi. Z retoryki topos ten przeszedł do literatury. Owidiusz uważał połączenie dojrzałości z młodością za dar niebios, którym bywali wyróżniani jedynie cesarze i półbogowie. Inny wybitny poeta, Klaudian Klaudiusz pisał poetyckie panegiryki na cześć wysokich urzędników, wychwalając ich młodzieńczą sprawność w podeszłym wieku.
Program ideowy tkaniny został uzupełniony emblematami na bordiurze, które po pierwsze symbolizują cztery elementy (żywioły). Ikon górny z lecącą strzałą i napisem AVT ASCENDIT AVT DESCENDIT (albo wzlatuje, albo upada) – powietrze; dolny ze skałą i napisem FAVORI ET IRAE (przychylności i gniewowi) – ziemię; lewy z łodzią i napisem RECTUS NON ERECTUS (słuszny, a nie prosty) – wodę i prawy z szablami oraz tarczami – QVAENAM PRAEVALEANT (co przeważy) – ogień. Po drugie, za pomocą czterech emblematów ukazano cztery cnoty kardynalne: Temperantia – powściągliwość, stoicki spokój, który należy zachować wobec własnych wzlotów i upadków (u góry); Fortitudo – nieugiętość, mężna postawa bez względu na okoliczności (na dole); Iustitia – sprawiedliwość (w lewym) i Prudentia – roztropność, rozwaga (w prawym). Według Wawrzyńca Goślickiego (O senatorze doskonałym księgi dwie, 1568) doskonałego senatora cechują cztery cnoty kardynalne, zaś powołanie na urząd jest następstwem ich posiadania. Trzecia, najbardziej rozbudowana warstwa znaczeniowa emblematów odnosi się do losu. Bo oto kaprysom Fortuny (symbolizowanej przez strzałę, odpowiednik typowego koła Fortuny, oraz łódź ze sterem) należy przeciwstawić niezłomne męstwo, czyli cnotę (symbolizowaną przez skałę). Według Jakuba Pokory przekaz ten należy odczytać następująco: „kto cnotą zwycięży Fortunę, ten odbierze jej ster „łodzi życia”. Weźmie los we własne ręce i popłynie bezpiecznie, biorąc kurs, jaki podaje lemma – słuszny, co nie znaczy prosty”. Czwarty z emblematów z przedstawieniem wagi to jakby uzupełnienie dewizy RECTUS NON ERECTUS: aby wskazać „słuszną”, prawdziwą miarę. W emblematyce nierówna waga to m.in. NORMA VIRTUTE (zasada cnocie). Waga obok miecza prezentowana bywa w ikonografii kanclerskiej. A zatem w całym czteroczłonowym cyklu emblematów – zdaniem Pokory – trzy poświęcone są relacjom między człowiekiem i światem (symbolizowanym przez żywioły) oraz losem, ze wskazaniem fundamentalnego znaczenia cnoty. Boczna para emblematów odnosi się do urzędu kanclerza uchodzącego za „sternika Rzeczypospolitej” (łódź), stojącego na straży prawa (waga). Jak zauważa Jakub Pokora oryginalność peristromy Korycińskiego polega również na podobieństwie jej kompozycji do grafiki panegirycznej przy jednoczesnym braku związków formalnych czy treściowych z ikonografią kanclerską.
Program ideowy tapiserii badacze najczęściej przypisują księdzu Mroskowskiemu, nadwornemu kapelanowi Korycińskich i autorowi mowy pogrzebowej nad grobem kanclerza. Tkaniny, których pierwotnie było kilka lub kilkanaście, zdobiły siedzibę magnata w Ojcowie.
Badacze nie byli zgodni co do pochodzenia tkanin. W drugiej połowie XIX wieku gobeliny Korycińskiego wiązano z wytwórnią paryską. Julian Pagaczewski uznał portiery za dzieło wędrownego albo specjalnie sprowadzonego do Polski tkacza flamandzkiego. Pogląd ten utrzymywał się przez długi czas wśród znawców przedmiotu. Niektórzy, wskazując analogie ornamentu bordiury z polską snycerką, próbowali wiązać portiery z nieokreślonym lokalnym ośrodkiem tkackim m.in. z Wielkopolską. Od lat 70. XX wieku autorzy opracowań (w tym not katalogowych) przyjmują, że jest to raczej wyrób flamandzki, a tkaniny zrealizowano, podobnie jak zamówienia bpa Zadzika czy hetmana Paca, według przysłanych z Polski kartonów. W kolejnych latach tapiserie przypisywane były ośrodkom w Holandii lub Północnych Niemczech. Wobec braku materiałów źródłowych potwierdzających istnienie warsztatów tapiserskich w Polsce w XVI i XVII wieku teza o obcym pochodzeniu gobelinów Korycińskiego jest najbardziej prawdopodobna, wydaje się jednak, że w tej kwestii nie powiedziano jeszcze ostatniego słowa.
Oprac. dr Magdalena Śniegulska-Gomuła
Literatura:
A. Kwaśnik-Gliwińska, Gobeliny w zbiorach Muzeum Narodowego w Kielcach, „Rocznik Muzeum Narodowego w Kielcach” 1984, t. 13, s. 163–195.
A. Kwaśnik-Gliwińska, Tkaniny. Katalog zbiorów, Kielce 1991.
H. Małkiewiczówna, Gobelin herbowy Stefana Korycińskiego (ok. 1617–1658), 1658, w: Polaków portret własny, pod. red. M. Rostworowskiego, Warszawa 1986, cz. 2, s. 40–41, kat. 180, il. 91.
M. Markiewicz, Historia polskiej tkaniny do XIX w., w: Tkanina polska, red. K. Piwocki, Warszawa 1959, s. 11–34. Najcenniejsze zabytki Muzeum Narodowego w Kielcach, katalog wystawy pod red. A. Kwaśnik-Gliwińskiej, Kielce 2008.
J. Pagaczewski, Gobeliny polskie, Kraków 1929.
J. Pokora, Ze studiów nad obrazowaniem urzędów. Kanclerska peristroma Stefana Korycińskiego, w: Koncept w kulturze staropolskiej, red. L. Ślęk, A. Karpiński, W. Pawlak, Lublin 2005, s. 329–349.