Morze bajki. Nadbałtyckie ilustracje
Dlaczego pingwin podróżuje statkiem? Co się stanie, gdy ktoś wyciągnie z morza korek? Czy ryba może chodzić w czerwonych czółenkach? Ilustracje do nadmorskich baśni i legend 79 artystów z dziesięciu nadbałtyckich krajów będzie można zobaczyć na wystawie „Morze bajki. Nadbałtyckie ilustracje”.
Najstarsze powstały w latach 30., najmłodsze – w 80. w Estonii, Norwegii, Szwecji, Finlandii, Niemczech, Rosji, Polsce, Danii, a także na Litwie i Łotwie. Zgromadzili je Estończycy w 2011 roku kiedy to Tallin, uznawany za ośrodek literatury dziecięcej i ilustracji do dziecięcych książeczek, pełnił funkcję Europejskiej Stolicy Kultury i pierwsi pokazali na wystawie.
Prace, wykonane w rozmaitych technikach, ilustrują baśnie i legendy inspirowane morzem. Do nadbałtyckich krajów opowieści te docierały z różnych miejsc, xa następnie stawały się częścią narodowej tradycji, często zyskując nowe znaczenie lub kostium. Tak stało się na przykład z biblijną przypowieścią o ucieczce Żydów z niewoli egipskiej przez Morze Czerwone. Zatopieni przez morze żołnierze egipscy zamienili się w foki, które do dziś krzyczą głosem przypominającym ludzki.
Morze kryje też w sobie tragiczne historie. W 1944 roku wielu Estończyków, którzy przed sowiecką okupacją uciekali przez morze do Szwecji, nigdy nie dotarło do celu. II wojna światowa pozostawiła po sobie wiele rozbitych statków, również później dochodziło do morskich katastrof. Dziecięca literatura nie stroni od tego rodzaju historii. Często też ukazuje ludzką zazdrość, złość, głupotę i śmierć. Jak w rosyjskiej bajce o Wężu Morskim, który poślubił kobietę, a następnie został zamordowany przez jej krewnych.
Nie zabraknie także ilustracji do najbardziej znanej morskiej opowieści „Małej Syrenki” Andersena sportretowało kilkunastu artystów z różnych nadbałtyckich krajów.
Wystawa będzie prezentowana od 1 do 27 kwietnia 2014 r. w Muzeum Dialogu Kultur, oddziale Muzeum Narodowego w Kielcach.