Zbiory online

Kwiaty i owoce na werandzie

Informacje o obiekcie:

Dział / Oddział:Malarstwo i rzeźba
Typ obiektu:Obraz
Datowanie:1926
Autor:Stefan Filipkiewicz (1879-1944)
Miejsce powstania lub znalezienia:Polska
Technika:olej
Materiał:płótno
Wymiary:58 x 70 cm
Nr inwentarzowy:MNKi/M/95

Zdecydowanie mniej znanym niż widoki tatrzańskie motywem obrazów Filipkiewicza są dekoracyjne martwe natury. Osadzonym we wnętrzach na szafkach, konsolkach i stołach bukietom kwiatów w porcelanowych wazonach towarzyszą figurki, szkatułki, lusterka i inne bibeloty, często ukazane na tle sfałdowanych tkanin o ciekawych barwach i fakturach. Filipkiewicz wielokrotnie malował również fragmenty wnętrz ukazując rozległe okna, a na ich tle owoce i mniej niż róże wyrafinowane kwiaty np. pelargonie w doniczkach na parapecie. Na jego obrazach pojawiały się również te same miejsca ukazane jakby od drugiej strony czyli widoki z zewnątrz budynku na okno przesłonięte np. rosnącymi pod nim malwami.

Martwa natura Filipkiewicza z kieleckich zbiorów to widok na fragment pomieszczenia z zastawionym stołem. Wydaje się, że artysta uwiecznił po prostu urokliwy narożnik oszklonej werandy, a nie specjalnie  zaaranżowaną na swoje potrzeby sztuczną kompozycję. Ten ciekawie oświetlony kącik stał się tłem dla martwej natury. Za ujętymi w drewniane framugi szybami widać zróżnicowaną zieleń ogrodu, jednak zaraz za oknem widoczne są przebarwione już na pomarańczowo-brązowawy kolor liście dzikiego wina czyli winobluszczu pięciolistkowego. Popołudniowe, przefiltrowane przez roślinność na zewnątrz, światło wlewa się do wnętrza łagodnie oświetlając stół przykryty białym obrusem i rozstawione na nim przedmioty. Jest tu zielony szklany wazonik z czerwonymi rozkwitłymi daliami, biała porcelanowa patera na nóżce i talerz z zielonymi i czerwonymi jabłkami oraz śliwkami, a także leżące luźno na obrusie dwa jabłka i gruszka.  Obrus mieni się wszystkimi odcieniami bieli. Warto podkreślić, że Filipkiewicz był szczególnie zafascynowany bielą, która przyjmowała na jego obrazach, zarówno tych olejnych, jak i malowanych akwarelą, bardzo zróżnicowane odcienie. Powierzchnia rozłożonego na stole obrusa może przywodzić na myśl blask śniegu, tak chętnie malowanego przez artystę. Również framugi są białe, ale ze względu na refleksy światła przybierają kolor fioletowo-niebiesko-różowawy z zielonymi odblaskami.  Filipkiewicz podjął się tu trudnej próby odtwarzania gry różnokolorowych cieni i podołał zadaniu jakie przed sobą postawił. Dzięki temu widz może zanurzyć się w leniwą atmosferę późno-letniego popołudnia i utonąć w błogiej ciszy przerywanej jedynie bzyczeniem niewidocznych na obrazie owadów.