Ilustracja do "Przedwiośnia"

Ilustracja Krzysztofa Henisza do powieści Stefana Żeromskiego Przedwiośnie
(Pierwsze spotkanie Cezarego Baryki z Laurą Kościeniecką)
Krzysztof Henisz (1914–1978)
1954
tusz, papier
MNKi/Ż/202

 

ilustracja do PrzedwiośniaIlustracja autorstwa artysty Krzysztofa Henisza (1914–1978) należy do zbioru rysunków, nawiązujących do treści Przedwiośnia Stefana Żeromskiego. Przedstawia scenę pierwszego spotkania głównego bohatera, Cezarego Baryki z Laurą Kościeniecką, właścicielką majątku Leniec, przyszłą kochanką, z którą relacja doprowadzi do serii komplikacji w życiu młodego mężczyzny.

Jesienią 1920 roku Cezary Baryka przyjechał do Nawłoci, majątku rodziny Hipolita Wielosławskiego, swego serdecznego przyjaciela. Urokliwa wieś, gdzie czas płynął wolniej, wydawała się bezpieczną przystanią dla doświadczonego przez los młodego człowieka, który na przestrzeni ostatnich lat stracił rodzinę i majątek, doświadczył rewolucji w Baku i wojny bolszewickiej.

W bezpiecznym, pełnym ciepła rodzinnego domu Wielosławskich Cezary odzyskał spokój i pogodę ducha. Taki stan rzeczy zburzyło spotkanie z młodą wdową Laurą Kościeniecką i jej narzeczonym Władysławem Barwickim, do którego doszło, kiedy Cezary i Hipolit w czasie konnej przejażdżki przypadkowo wkroczyli na tereny przynależące do majątku Leniec. Zaproszenie sąsiadów na posiłek, jakie padło ze strony Laury, stało się pretekstem do bliższego poznania Cezarego. Kobieta, widząc, jakie wrażenie na nim wywarła, próbowała stwarzać  okazje do kolejnych spotkań, aż dopięła celu i nawiązała sekretny romans z Baryką. Relacja zakończyła się skandalem po odkryciu przez Barwickiego prawdziwej natury narzeczonej i konfrontacji z jej absztyfikantem.

Pierwowzorem postaci Laury Kościenieckiej była szlachcianka Aniela Rzążewska. Stefan Żeromski trafił do prowadzonego przez młodą wdowę majątku w Łysowie na Podlasiu pod koniec lat 80. XX wieku, by przygotować jej syna Adama do nauki w kieleckim gimnazjum. Codzienna edukacja młodego szlachcica była absorbująca, mimo to guwerner miał dużo wolnego czasu. Początkowo poświęcał go głównie na długie spacery oraz poznawanie okolicy i uroków miejscowego krajobrazu, którym był urzeczony. Z czasem zaczął zwracać coraz większą uwagę na swoją chlebodawczynię i myśli o niej przesłoniły mu zalety miejsca, w którym przyszło mu zamieszkać. Piękna, ciemnooka dama o osiem lat starsza od Stefana Żeromskiego okazała się kobietą światową, jej urok w połączeniu z inteligencją zwabił młodego guwernera. Para nawiązała romans, do którego pisarz często wracał na kartach swoich Dzienników. Zauroczenie wkrótce minęło, przyszły literat skłonił się ku młodszej siostrze pracodawczymi, Natalii Fayttowej, właścicielce pobliskiego Patkowa.

Oprac. Magdalena Del

Powrót