Sposób na ogrodzenie

To, że Polacy lubią odgradzać się od sąsiadów jest oczywiste, aczkolwiek obecnie w budownictwie miejskim przyjmuje to groteskowy wymiar. Można spojrzeć na ten fenomen również przez pryzmat Pawlaka i Kargula oraz „parawaningu” na „plażingu”. Dziś ogrodzenia wzbudzają ciekawość, mogą zdobić lub szpecić, powstają według oryginalnych projektów. Dawniej nie było takich możliwości, wykorzystywano najprostszy i najtańszy okoliczny materiał.

Interesujące, ale przede wszystkim pragmatyczne sposoby oraz techniki stosowane przy budowie ogrodzeń zostały zauważone i sfotografowane przez geologa Jerzego Fijałkowskiego podczas jego niezliczonych wędrówek terenowych. Przypomnijmy, że Fijałkowski (1932–2011) był niestrudzonym popularyzatorem wiedzy o Kielecczyźnie, autorem kilkudziesięciu książek i kilkuset artykułów opublikowanych w periodykach regionalnych i ogólnopolskich. Pozostawił po sobie olbrzymią kolekcję geologiczną, dokumentację badawczą oraz unikatowe archiwum fotograficzne, które zostały przekazane w 2007 roku do zbiorów Muzeum Narodowego w Kielcach.

Spośród wielu fotografii wybrano kilka zaskakujących i ciekawych, które przedstawiają niebanalne użycie materiałów do budowy ogrodzeń. Niewątpliwie, niektóre z nich są przykładem kreatywnego recyklingu!

Słupki prowizorycznego ogrodzenia z pocisków typu Katiusza

Skrzelczyce (gm. Pierzchnica)

1953

MNKi/Pf/361


 

 

 

Ogrodzenie krzyża w Rykoszynie (gm. Piekoszów)

wykonane z poniemieckich metalowych, ażurowych płyt służących do budowy przejazdów i dróg w terenach piaszczystych i grząskich

1967

MNKi/Pf/1678

 

 

Płot z wikliny, dość często spotykany w okolicach nadwiślańskich

Rataje (gm. Pacanów)

1965

MNKi/Pf/1265


Ogrodzenie wykonane ze zużytych metalowych pił pochodzących z traków do cięcia kamienia (piaskowca szydłowieckiego)

Smiłów (gm. Jastrząb)

1973

MNKi/Pf/2263


Płot z opon, Cedzyna (gm. Górno)

1973

MNKi/Pf/2274

 

 

Oprac. dr Paweł Król

Powrót