Trylogia - dziwne materii pomieszanie
W roku 2014 minie 130 lat od chwili wydania pierwszej części Trylogii Henryka Sienkiewicza, książki kultowej, napisanej, jak zaznaczył sam autor, „dla pokrzepienia serc”. Rocznica wydała się nam doskonałą okazją do stworzenia ekspozycji wokół tej tematyki. Wystawa „Trylogia – dziwne materii pomieszanie” została otwarta w Pałacyku Henryka Sienkiewicza w Oblęgorku 24 kwietnia br.
Tłem akcji w swych powieściach Sienkiewicz uczynił te wydarzenia z przeszłości ojczyzny, które przedstawiały ją jako państwo silne, potrafiące przezwyciężyć wszelkie trudności. Takie ujęcie, w czasach zaborów, miało znaczenie olbrzymie i przyczyniło się do wielkiej popularności utworów. Stanisław Tarnowski pisał:
„Kiedyś pamiętniki, może i historie literatury wspominać będą, że kiedy wychodziło Ogniem i mieczem nie było rozmowy, która by się od tego nie zaczynała i na tem nie kończyła, że o bohaterach powieści mówiło się i myślało, jak o żywych ludziach, że małe dzieci w listach do rodziców po zdrowiu swojem i całego rodzeństwa, donosiły o tem, co zrobił Skrzetuski, albo co Zagłoba powiedział; że kiedy młode panienki pisały lub chciały pisać do autora, żeby na miłość boską nie zabijał Skrzetuskiego, to matki i babki sędziwe w błogosławieństwach swoich ze łzami prosiły, żeby synowie ich synów mieli takie jak on dusze; … że jakaś pani zapytana przy powitaniu, czy jej się stało co złego, że taka smutna, odpowiedziała: Bar wzięty!... że Henryk Wodzicki mówił pacierz za duszę Podbipięty i aż dopiero w połowie spostrzegł się, że to wymyślona śmierć i wymyślona dusza”.
Po ukazaniu się powieści naród polski uznał Sienkiewicza za swego duchowego przywódcę. Trylogia przyniosła autorowi sławę u czytelników zarówno polskich jak europejskich, a wkrótce objęła i kręgi dalsze, bo zdobyła uznanie również w Ameryce. Czytelników zagranicznych autor ujął nieograniczoną wyobraźnią, żywiołowością i rozmachem, które spowodowały, że i dziś kolejne pokolenia pochłaniają Trylogię, a reżyserzy widzą w niej fantastyczny materiał do przetwarzania na język filmu czy teatru. Tak było zresztą od początku. Już w roku 1884 wystawiono żywe obrazy z „Ogniem i mieczem” w układzie Jacka Malczewskiego, w 1885 w lwowskim teatrze pokazano adaptację powieści, na deski teatru przeniosła ją również wybitna francuska aktorka Sara Bernhardt.
Wraz z rosnącą popularnością książki zwiększało się także grono jej przeciwników. Wszyscy krytycy Sienkiewicza przyznawali mu co prawda wielki talent, główny nacisk kładąc jednak na fałszowaniu historii.
Tymczasem „Ogniem i mieczem” stawało się książką czytaną i kochaną przez wszystkich Polaków, słowa Sienkiewicza nabierały rangi przysłów, bohaterowie stawali się symbolami postaw życiowych, dzieło zaś trwałym składnikiem świadomości społecznej.
W zakończeniu „Pana Wołodyjowskiego” autor podkreślił, że Trylogia pisana była w „niemałym trudzie dla pokrzepienia serc”. W ocenie cyklu zdanie to jest wiążące. Działając w szlachetnym celu, Henryk Sienkiewicz zapoznał czytelników, w fascynujący sposób, z mnóstwem wydarzeń i postaci historycznych. Opowiedział o dziejach ojczystych, świadczących o sile i żywotności narodu polskiego oraz o jego zdolności do odradzania się. Twierdził, że naród może się podźwignąć z największego upadku, szerząc tym samym wiarę w nadejście niepodległości.
Stanisław Witkiewicz wspominał po latach: „Z powieści Sienkiewicza wydobyła się nie tylko bierna świadomość narodowej odrębności; buchnęła z nich elementarna siła narodowego życia, z taką mocą sugestyjną, ze ludzie wątpiący ocknęli się i kajali za swoją niewiarę, za poniżenie dusz własnych, które było poniżeniem wielkiej przeszłości i tej przyszłości, w którą nikt żywy nie wątpił”.
O Trylogii i jej autorze napisano setki opracowań, analizując wszystkie jej mocne i słabe strony. Fenomenem pozostaje fakt, iż zarówno sam cykl, jak i jego autor, w tak niesprzyjających warunkach historycznych, osiągnęli niewyobrażalny wręcz sukces i ogólnoświatową sławę. Mijają kolejne dziesięciolecia a dzieło Sienkiewicza wciąż żyje, zarówno w formie jaką on mu nadał, jak tej, którą mu nadali inspirowani jego talentem malarze, rzeźbiarze, muzycy, reżyserzy teatralni i filmowi.
„Ogniem i mieczem”, „Potop”, „Pan Wołodyjowski” to książki, w których posiadamy skarbiec. I dziś wedle potrzeb i chęci możemy z niego czerpać, bo jak powiedział inny polski pisarz Stanisław Lem „Do Trylogii można wracać jak do rodzinnego domu”.
Na ekspozycji prezentowane są zbiory własne, wypożyczone od prywatnych kolekcjonerów, a także z:
- Muzeum Narodowego w Krakowie,
- Zakładu Narodowego im. Ossolińskich we Wrocławiu,
- Muzeum Literatury im. Adama Mickiewicza w Warszawie,
- Muzeum Henryka Sienkiewicza w Woli Okrzejskiej,
- Muzeum Marii Konopnickiej w Żarnowcu,
- Biblioteki Naukowej Polskiej Akademii Umiejętności i Polskiej Akademii Nauk w Krakowie,
- Grafiterii Sp. Cywilna Magdalena Sosenko, Maciej Gutkowski,
- Wydawnictwa Artystycznego Kurtiak i Ley (prezentacja kolekcjonerskich edycji Trylogii TUTAJ).
Najcenniejsze eksponowane obiekty to rękopisy wszystkich części Trylogii oraz ponad 50 obrazów inspirowanych powieściami Henryka Sienkiewicza, w tym cykl autorstwa Juliusza Kossaka, Piotra Stachiewicza, Włodzimierza Tetmajera, Konstantego Górskiego czy Stanisława Batowskiego Kaczora.
Wystawie towarzyszy katalog.
Kurator: Agnieszka Kowalska-Lasek
Koordynator: Łukasz Wojtczak
Wystawa będzie prezentowana od 24 kwietnia do 16 listopada 2014 r. w Pałacyku Henryka Sienkiewicza w Oblęgorku, oddziale Muzeum Narodowego w Kielcach.
Zobacz galerię zdjęć z wernisażu
Partner wystawy
Sponsorzy
Patronat medialny