Umeblowanie palarni niestety nie zachowało się. Wyposażono ją zatem kompletem mebli biedermeierowskich.
Ważne ze względów archiwalnych jest wiszące tu zdjęcie wnętrza jadalni wykonane przez Czesława Kulewskiego w 1902 r. Pozwala ono ocenić oryginalność tego pomieszczenia. Na wprost wejścia wisi tkanina buczacka z manufaktury Potockich, przetykana złotą nicią, nad nią kolejny malowany przez Pochwalskiego portret Sienkiewicza. Przyjaciel pisarza zaczął go malować w 1915 roku w Wiedniu, gdzie Sienkiewicz zatrzymał się w drodze do Szwajcarii. Ukończył już po śmierci Noblisty a następnie podarował Jego dzieciom.
Stojący w rogu stolik do gry w karty z pewnością pamięta niejedną partyjkę winta lub preferansa, rozegraną przez Sienkiewicza z jego gośćmi.
Na jednej ze ścian palarni znajduje się tkanina kultowa z motywem mihrabu - pamiątka przywieziona z Turcji w 1886 roku. Zdobią ją złote i srebrne medaliony z wersetami Koranu oraz motywy roślinne. Na stambulskim bazarze Sienkiewicz zakupił wiele pamiątek dla swoich bliskich, wydając dużą część honorarium, które otrzymał za Potop.Ściany palarni ozdobione są też dwoma obrazkami autorstwa córki pisarza, ”olimpijskiej Dzini” (późniejszej pani Korniłowicz), która studiowała malarstwo w École des Beaux-Arts w Paryżu.Są to Chata nad stawem w Oblęgorku i Dojście do Ursusa w Oblęgorku.
Mihrab - tę niezwykle egzotyczną tkaninę, aplikowaną wersetami z Koranu, Henryk Sienkiewicz zakupił w listopadzie 1886 r., podczas podróży do Konstantynopola.
Pisarz dokonał okazyjnej transakcji za pośrednictwem Henryka Gropplera - polskiego przedsiębiorcy, którego rodzina mieszkała w Turcji od 1850 r. Dom Gropplerów w Bebek, nazywany niekiedy ambasadą Polski, był centrum spotkań tureckiej Polonii i głównym ośrodkiem życia polskiego. Na przestrzeni lat gościli w nim m.in.: Adam Mickiewicz, Karol Brzozowski, Jan Matejko (cioteczny brat Henryka Gopplera), Jan Styka i oczywiście Henryk Sienkiewicz. U Gropplerów pisarz miał okazję podziwiać wiele wspaniałych przedmiotów, wśród których były m.in. niezwykłej urody tkaniny. Swojemu zachwytowi Sienkiewicz dał wyraz w liście do Lucjana Wrotnowskiego:
(…) W Konstantynopolu (…), a raczej w Bebek, posiedziałem dwa tygodnie w domu pewnych państwa Gropplerów, którzy dorobiwszy się na Wschodzie milionów, urządzili sobie dom na kształt raju Mahometa, wprawdzie bez odalisek, ale za to z tym wszystkim, co można kupić na rynkach Stambułu, Brussy, Damaszku, Benares i Kalkuty. Siedziałem i dziwowałem się dywanom indyjskim, zasłonom do okien, portierom z meczetów, lampom i tysiącom bibelotów.
Nic więc dziwnego, że Sienkiewicz postanowił zakupić jedną z egzotycznych tkanin na pamiątkę i przywieźć ją do kraju. Tym bardziej, że dzięki Henrykowi Gropplerowi, nadarzyła się okazja do nabycia zupełnie wyjątkowej portiery. Wzmiankę na temat jej kupna, odnajdujemy w liście do Jadwigi Janczewskiej z 5 listopada 1886 r.:
(…) Dziś przy śniadaniu Groppler powiedział mi, że wie jedno miejsce, gdzie jest do nabycia portiera starożytna z meczetu. Co byś wolała - łamię sobie głowę, ale czarczaf jest rzecz nowa, a portiera taka to prawie przedmiot sztuki. Jest to stara materia zahaftowana ciężko złotem w kwiaty, różne desenie i napisy tureckie. Kształt także ma czysto wschodni, mniej więcej taki (…)
W tym miejscu pisarz dołączył do listu własnoręcznie wykonany rysunek makaty, ale przypominający ją tylko w ogólnych zarysach:
(…) Rysunek bardzo się nie udał. Nie taki, bo tysiąc razy więcej ma charakteru. Tamtej jeszcze nie widziałem, ale sądzę po Gropplerowskich.
Zdaniem pisarza makata pochodziła więc najprawdopodobniej ze starego meczetu. Sienkiewicz przeznaczył ją na prezent do pracowni malarskiej Jadwigi Janczewskiej, o czym informuje w dalszej części listu:
(…) Przypuszczając, że Twoja przyszła pracownia będzie miała jedne drzwi - cóż to za ozdoba!
Tkanina najwyraźniej nie kosztowała zbyt wiele, bowiem Sienkiewicz uznał jej zakup, za niepowtarzalną wręcz okazję:
(…) Nie przestraszaj się przy tym, że się zrujnuję. Takie rzeczy są ogromnie drogie na targach, gdzie się na nich znają, ale kupowanie wypadkiem, od ludzi, którzy może je skradli w jakim starym sułtańskim pałacu lub meczecie, kosztują jedno nic. Opuścić taką sposobność uważałbym sobie za grzech. Kiedy Sienkiewicz po raz pierwszy zobaczył portierę, był nią wyraźnie oczarowany. W kolejnym liście do Janczewskiej z 8 listopada 1886 r., czytamy:
(…) Dla Dzinki portiera z meczetu, ale jaka! Jak Kraków Krakowem, nikt takiej nie widział. Wyobrażaj sobie, najmilszy tumanie, coś najwspanialszego - nic to! Rzeczywistość przejdzie imaginację. Serio mówiąc: cud! Tylko taki Groppler mieszkający przez 30 lat w Konstantynopolu mógł mi dać odpowiednie wskazówki i pomoc. Naturalnie, że nabyłem ją wypadkiem - przez okazję, a za cen, o której wstyd mówić, tak mała. W takim Hotel Drouot kosztowałoby to Bóg wie co - tu się płaci drobnymi. Rad jestem - a! Coż to dywanik! - tego i w Wiedniu dostanie i wszędzie, a po taką rzecz trzeba się udawać do meczetów lub sułtańskich pałaców.
Podobne jedwabne kobierce, przetykane złotą lub srebrną nicią, o stylizowanych wzorach roślinnych lub architektoniczno-geometrycznych (np. motyw mihrabu), wytwarzano w krajach Bliskiego Wschodu - głównie w Turcji i Persji w XVII i XVIII wieku. Tkaniny zawieszano następnie na ścianach domów oraz namiotów (tzw. makaty namiotowe). Często przykrywano nimi meble, a niekiedy używano też do odziewania poduszek lub materacy.
W przypadku makaty Sienkiewicza, centralny motyw stanowi tu mihrab (z arab. haraba - srożyć się, walczyć, modlić się). Mihrab jest to nisza, zwykle na planie półokrągłym lub wielobocznym (niekiedy tylko ozdobna płyta), w sali modlitw w meczecie, znajdująca się pośrodku ściany kibli. Wskazuje ona kierunek Mekki, w którym powinni modlić się wierni. Zwykle mihrab jest bogato zdobiony.
Turecka tkanina znalazła obecnie miejsce na wschodniej ścianie w palarni pisarza. Centralny motyw otaczają bogate aplikacje w formie medalionów z wyszytymi złotą i srebrną nicią arabskimi napisami sławiącymi Allacha. Medaliony powtarzają się symetrycznie po obu stronach mihrabu i zawierają po trzy takie same sentencje. Tłem dla nich są ornamenty roślinne typowe dla tkanin wschodnich. Tło makaty ma kolor brunatny ze złocisto-brunatnym haftem, zawierającym dodatkowo elementy złocisto-szare. Pasy wokół nadproży, filarów, medalionów, rozet i cokołów filarów, są barwy beżowo-szaro-zielonej, i wypełnione są złocisto-brunatnym haftem z elementami złocisto-szarymi.