Zdjęcia ślubne na obyczajowym tle

Muzealne foto-atelier

W międzywojennej Polsce obyczaje związane z narzeczeństwem uległy istotnym zmianom w stosunku do belle époque. Swoboda nawiązywania relacji towarzyskich w pracy czy na uczelni kierowała do lamusa XIX-wieczne zasady starania się o rękę wybranki, wymagające od absztyfikanta oficjalnej wizyty w jej domu, oczekiwania następnie rewizyty głowy rodziny jako znaku akceptacji, a wreszcie dyskusji o jego posadzie, czyli zabezpieczeniu bytu przyszłej małżonki. W nowej epoce tradycjonalista Mieczysław Rościszewski pisał ze zgrozą: „Dziś panna nie pyta się już rodziców, czy wolno jej będzie wyjść za tego czy owego rycerza bojów, lecz decyduje o tym sama, z całą bezwzględnością serca, wrażenia i … intuicji, a raczej ryzyka”. Postępowe panny musiały jednak zachować nieco respektu dla rodziców skoro to oni zwyczajowo widnieli na drukowanych zawiadomieniach jako osoby zapraszające na ślub swoich dzieci.

Z początkiem lat 20. panny młode wkładały białe suknie do połowy łydki, z obniżonym stanem, a welon upinano tak, że nachodził na czoło. W następnej dekadzie suknie stały się dłuższe, z wyraźnie zaakcentowaną talią, zaś welon upinano na czubku głowy. Jeśli ślub był w godzinach przedpołudniowych to panowie zakładali żakiety, a w godzinach popołudniowych i wieczornych obowiązywał frak. Pannę młodą mógł prowadzić do ołtarza ojciec lub dwaj drużbowie, a pana młodego matka wybranki lub drużki. Obrączki podawało najczęściej dziecko z rodziny nowożeńców, a pannom zalecano tamować potoki łez skoro nikt ich do zamążpójścia nie zmusza.

Kobiety wychodzące po raz kolejny za mąż wkładały pastelowe kostiumy lub suknie. Ponowne śluby nie były tłumne, przesyłano do znajomych jedynie informację po zawarciu małżeństwa. Niemajętni mieszczanie zawierali śluby skromne, w obecności świadków i rodziców, udając się następnie na uroczyste śniadanie lub obiad do restauracji. Pomimo równościowych zasad republiki, małżeństwa zawierano najczęściej w obrębie własnej klasy społecznej, a odstępstwo traktowano jako mezalians. Najgłośniejszym pójściem pod prąd przesądom stanowym był ślub Michała Tyszkiewicza – hrabiego moderne i Marii Pietruszyńskiej – córki warszawskiego kolejarza, cieszącej się sławą jako Hanka Ordonówna.

 

Prezentowane fotografie przedstawiają opisane warianty mody ślubnej w II RP.

                                 

Opisy do zdjęć:

  1. Zdjęcie ślubne Liliany Sztork i Tadeusza Zawłockiego, Zakład Fotograficzny Witolda Sowińskiego, lata 30. XX wieku, dar Krzysztofa Durleja
  2. Zdjęcie ślubne państwa Szymaszków (pan młody był policjantem w podkieleckim Niewachlowie), lata 20. XX wieku, dar Krzysztofa Durleja
  3. Zdjęcie ślubne, lata 30. XX wieku, dar Wandy Czarneckiej

 

 

 

POWRÓT