Od czasu gdy Nicephore Niepce wykonał pierwsze zdjęcie - widok z okna w Le Gras w 1827 roku, upłynęło blisko 200 lat, a fotografia zmieniła się znacząco. Podobnie jak jej postrzeganie. Za każdym zdjęciem kryje się opowieść - o autorze, atelier, technice, portretowanej osobie, zabytku czy przestrzeni. Naszym zadaniem będzie to tło wypełnić słowem. Wam zostawimy ocenę, czy prezentowane fotografie są "dokumentalne", "artystyczne" lub "użytkowe-prywatne", a może zawierają w sobie wszystkie te cechy.
Prezentowane w cyklu fotografie, pochodzą z kolekcji Działu Historii.
Cykl: Muzealne foto-atelier
Władysław Krajewski
Pierwszy profesjonalny zakład fotograficzny w Kielcach założył Władysław Krajewski w roku 1863. Początkowo specjalizował się głównie w małoformatowej fotografii portretowej – jak w przypadku prezentowanego zdjęcia nieznanego mężczyzny – z czasem wykonując również tzw. „widoki” Kielc i okolic oraz reprodukcje dzieł sztuki – wydrukowane na przykład w „Kalendarzu na rok 1868
W. Krajewskiego w Kielcach”.
Z Karczówki
Fotografia Jana Kłodawskiego z około 1937 roku przedstawia panoramę północno-wschodniej części Kielc, widzianą z Karczówki. Na pierwszym planie znajdują się pola Czarnowa, przechodzące następnie w zabudowę ulic Młynarskiej, Słonecznej, Urzędniczej, Zimnej i Żytniej. W dalszej kolejności widoczny jest park miejski i Wzgórze Zamkowe z dawnym Pałacem Biskupów Krakowskich, a obecną siedzibą naszego Muzeum.
Wąchock
Prezentowana fotografia na pocztówce przedstawia panoramę Wąchocka. Zdjęcie wykonano w kierunku północno-zachodnim, na jego pierwszym planie znajduje się sad, a dalej małomiasteczkowa zabudowa, której część można oglądać dziś w Parku Etnograficznym w Tokarni – Muzeum Wsi Kieleckiej. Horyzont zamyka linia lasu.
Na kieleckim bankiecie i balu
Fotografia uwieczniła eleganckie towarzystwo podczas bankietu w restauracji kieleckiego hotelu Bristol w latach 30. ubiegłego wieku. Panie zaprezentowały się w ciemnych sukniach wieczorowych, zgodnie z ówczesną modą prostych i eleganckich, zdobionych skromnymi dodatkami. Nieliczni panowie wystąpili równie klasycznie – w białych koszulach spiętych muszkami. W tamtej dobie zwracano przede wszystkim uwagę na starannie uczesane włosy u kobiet i dokładnie ogolone oblicza mężczyzn.
Droga ku Karczówce
Kielecki fotograf uwiecznił na pierwszym planie włościanina, prowadzącego za koniem pług przez pola, w miejscu których rozciąga się dziś Ogród Botaniczny. Z prawej widoczne są charakterystyczne kapliczki przy drodze na wzgórze, które zamyka perspektywę ścianą lasu na południowym stoku i hełmem wieży kościoła klasztornego, górującym nad całą kompozycją.
Józef Grodzicki
Prezentowana fotografia młodej pary została wykonana w atelier Józefa Grodzickiego (1854–1939), jednym z najbardziej renomowanych zakładów w Radomiu na przełomie XIX i XX wieku. Zanim jednak Grodzicki związał się z tym miastem, to wspólnie z Bronisławem Wilkoszewskim wykształcił się w swojej profesji w warszawskim studio Meletiusza Dudkiewicza. Młodzi adepci fotografii przyjechali następnie do Kielc, by w 1878 roku otworzyć tu własny „Zakład Fotograficzny Warszawski Wilkoszewski i Grodzicki”.
Cyklista
Na zdjęciu uwieczniono cyklistę w plenerze opartego o bicykl, ubranego klasycznie – w ciemną marynarkę, jasną koszulę z krawatem, pumpy i długie skarpety. Za rowerem, niczym w profesjonalnym atelier, ustawiony jest fantazyjnie ekran fotograficzny z malowanymi motywami parkowymi, podczas gdy rzeczywiste tło za ekranem stanowi wysoki płot i korony drzew.
Kurozwęki
„Na górze stromej i skalistej rozłożyło się miasteczko, jedno z tych, jakie Bóg wie za co noszą miano miasteczek. Kilkadziesiąt chat zbudowanych w czworobok, chat nie włościańskich, gdyż mają staromieszczańskie portyki o oryginalnie, a stereotypowo jednocześnie rzeźbionych słupach, studnia na środku rynku, bożnica, kościół i klasztor szarytek. […] Zstępując z góry dopiero – widzisz ogrody i gąszcze olbrzymich drzew, a wśród nich oblany dokoła wodą pałac”.
Stanisław Rachalewski
Prezentowane zdjęcie, wykonane w renomowanym warszawskim atelier Karoli & Pusch, przedstawia Stanisława Rachalewskiego – pochodzącego z Zamościa młodego adepta fotografii, który być może w tym zakładzie pobierał pierwsze nauki, by następnie zostać jednym z czołowych fotografów kieleckich przełomu XIX i XX wieku.
X muza w muzeum
W latach 1968–1977 nasze Muzeum – wspólnie z Centralą Filmów Oświatowych „Filmos” – organizowało Ogólnopolskie Muzealne Przeglądy Filmów w Kielcach.Siedziba Muzeum stawała się wówczas miejscem sympozjów, a rangę wydarzenia podnosił udział filmoznawców, takich jak Zbigniew Czeczot-Gawrak z Instytutu Sztuki PAN oraz muzealników – Marka Rostworowskiego, kustosza Muzeum Czartoryskich, czy Wojciecha Fijałkowskiego – dyrektora Muzeum w Wilanowie.
WIĘCEJ
Posłowie oryginalni
Prezentowana fotografia, wykonana z dzwonnicy kolegiaty kieleckiej, uwieczniła dawny Pałac Biskupów Krakowskich w trakcie przygotowań do znacznej zmiany, jaka miała wkrótce zajść w wyglądzie XVII-wiecznej rezydencji. Widoczne są drewniane konstrukcje złożone na dziedzińcu, a rusztowania obejmują częściowo dwa hełmy wież od strony ogrodu.
Górka
Fotografie Henryka Poddębskiego z lipca 1936 dokumentują pierwsze w Polsce sanatorium dziecięce „Górka” w Busku. Ta zasłużona placówka została założona przez doktora Szymona Starkiewicza, lekarza i społecznika, który zrealizował swój cel, nie dysponując ku temu żadnymi środkami, a opierając się jedynie na determinacji, pomocy rodziny, działaczy społecznych i donatorów.
Sztetl Nowy Korczyn
Zdjęcie Henryka Poddębskiego z lipca 1936 roku zatrzymało w kadrze rynek w Nowym Korczynie, gdzie na pierwszym planie znalazło się kilkanaścioro bosych dzieci – pozujących do fotografii na pustym placu – a tło stanowią pierzeje małomiasteczkowej zabudowy. Dawne miasto królewskie o średniowiecznej proweniencji było w okresie dwudziestolecia międzywojennego jednym z wielu sztetli południowej Kielecczyzny.
Nieświadoma miłość do tej ziemi
Zdjęcie z 1914 roku uwieczniło XVII-wieczny kościół i klasztor na Karczówce, widziane z południowego stoku Dalni. Pierwszy plan zajmują zabudowania chłopskie i pola uprawne, sięgające następnie ściany lasu i muru ogrodu – wypełnionego roślinnością, wznoszącą się ku dawnemu klasztorowi bernardynów.
Krajobraz świętokrzyski
Fotografia Henryka Poddębskiego z roku 1914 ujęła krajobraz z typową dla Kielecczyzny szachownicą pól na pierwszym planie oraz Łysą Górą, która zamyka perspektywę w głębi. Na jej szczycie widoczna jest sylweta klasztoru świętokrzyskiego z charakterystyczną wieżą nad zachodnią elewacją kościoła.
Haszomer Hacair
Prezentowane zdjęcie przedstawia kieleckich skautów z Haszomer Hacair. Na odwrocie fotografii widnieją pieczątki tej organizacji oraz odręczna adnotacja: „Kielce, dnia 20 grudnia 1929”. Skauci mają chusty, których kolory charakteryzowały grupy wiekowe – najmłodsi, w wieku 11–13 lat, nosili zielone, starsi – od 13 do 17 roku życia – niebieskie, a najstarsi czarne. Ich odznakę stanowiła lilijka z Gwiazdą Dawida, hasłem było „Sim lejw” – Czuwaj, a następnie „Chazakwe’emac” – Bądź silnym i krzepkim. Dzielili się na gniazda, drużyny i zastępy.
Racławice 1936
Fotografie Henryka Poddębskiego z lipca 1936 roku uwieczniły Racławice, Kopiec Kościuszki w sąsiednich Janowiczkach – usypany dwa lata wcześniej na wzgórzu pola bitwy z 4 kwietnia 1794 roku – oraz tamtejszą willę byłego sanacyjnego premiera Walerego Sławka. Zdjęcia fotografa krajoznawcy dokumentują też czas skrajnego ubóstwa, jakie dotknęło wieś w kryzysowych latach 30., gdy dzielenie zapałek na części, krzesanie ognia kamieniem, chodzenie bez butów i bielizny stało się normą, a cukier i sól były luksusem nawet w domach bogatych włościan.
Nocą
Prezentowana fotografia z lat 30. ubiegłego wieku uwieczniła w nocnej odsłonie fasadę dawnego Pałacu Biskupów Krakowskich – będącego wówczas siedzibą Urzędu Wojewódzkiego w Kielcach. Autorką zdjęcia była prawdopodobnie Wanda Rachalewska, członkini Sekcji Fotograficznej Kieleckiego Oddziału PTK – współpracującej z ówczesnym Muzeum Świętokrzyskim, organizującej plenery fotograficzno-krajoznawcze i wystawy.
Bieda jest cicha
Zdjęcie Jana Kłodawskiego z 1934 roku ujęło niewidomą kobietę, żebrzącą przed kościołem św. Wojciecha w Kielcach. Okres dwudziestolecia międzywojennego to również czas biedy, pogłębionej w latach 30. z powodu wielkiego kryzysu gospodarczego. Ubodzy mieszkańcy miast, nawet jeśli korzystali z barów, to zazwyczaj nosili przy sobie trochę cukru i kawałek chleba, wiedząc, że mogą tych produktów tam nie otrzymać lub będą dodatkowo płatne.
Na wycieczce w Ojcowie
Zdjęcie z końca XIX wieku uwieczniło dwie kobiety i mężczyznę podczas leśnej wycieczki w okolicach Ojcowa. Zgodnie z ówczesną modą towarzystwo prezentuje się wyjściowo. Ściśnięte gorsetami elegantki ubrane są w białe suknie oraz aksamitne, ciemne krawaty, a głowy ich zdobią słomkowe kapelusze przybrane piórami i kwiatami. Dodatkowo w dłoniach trzymają małe bukiety. Dżentelmen w garniturze i kapeluszu prezentuje się równie szykownie, a cała trójka dzierży długie kije do podpierania.
Bracia mniejsi
Prezentowane zdjęcie zostało wykonane w radomskim atelier Józefa Grodzickiego z końcem XIX wieku. Fotograf związany był wcześniej z Kielcami, gdzie prowadził zakład ze swoim sławnym wspólnikiem – Bronisławem Wilkoszewskim. Zgodnie z ówczesną praktyką zdjęcie naklejono na tekturowy kartonik, a jego odwrocie opatrzono ozdobną winietą, będącą jednocześnie reklamą. Właściciel anonsował więc, że został „nagrodzony podarkiem od Jego Cesarskiej Mości”, że „niepogoda nie robi różnicy w zdjęciach”, a „na żądanie można mieć kopje”.
Sporting motorowy
Fotografia Jana Kłodawskiego, wykonana na placu Wolności w Kielcach w połowie lat 30. XX wieku, uwieczniła start do wyścigu motocyklowego. W głębi, pomiędzy kamienicami, perspektywę zamyka ulica Słowackiego. Publiczność szczelnie wypełnia przestrzeń na brukowanej jezdni i trotuarze, towarzysząc z bliska startującym oraz podziwiając ich z balkonów, niczym z teatralnych lóż. Motocyklista, który podnosi rękę jest wyposażony prawdopodobnie w jeden z rodzimych modeli maszyn typu CWS, dodatkowo z bocznym wózkiem, w którym kryje się kolejny zawodnik.
Kultura stołu
Zdjęcie z pierwszej dekady okresu międzywojennego uwieczniło salon utrzymany jeszcze w XIX-wiecznym, mieszczańskim stylu, na który składa się ciężka przeszklona biblioteczka, biedermeierowska kanapa z charakterystycznym, medalionowym oparciem oraz stół o lekko falistym blacie, wsparty na profilowanej, szerokiej nodze. Obrazu całości dopełnia skromny obraz na ścianie zdobionej tapetą i dywan umieszczony pod stolikiem. Bohaterowie tej fotografii siedzą na XIX-wiecznych fotelach, delektując się małym co nieco i być może oczekując na podwieczorek.
Pracowisko postępu
Zdjęcie kieleckich bazarów na placu Wolności zostało wykonane przez Jana Kłodawskiego w roku 1930. W głębi rysuje się pomiędzy kamienicami ulica Mickiewicza, na której rogu widać charakterystyczny dach kiosku Marii Kiebabczy. Pierwszy plan wypełniają kobiety z podkieleckich wiosek, zainteresowane kupnem glinianych garnków.
Oficerowie
W międzywojennej Polsce kodeks dobrych manier obowiązywał również oficerów. Zakładano, że powinni być jak starsi bracia dla żołnierzy, ale jednocześnie nie mogli się z nimi spoufalać. Kontakty towarzyskie utrzymywali z rodzinami innych oficerów. Wobec kobiet oficer miał być uprzejmy i rycerski, ale nie uniżony. Poznając damę, nie całował ją w rękę, nawet jeśli ona tak dłoń podała. Poza własnymi kasynami i klubami oficerowie odwiedzali lokale wysokiej klasy, a spotkawszy tam oficera wyższego rangą, meldowali się i prosili o możliwość pozostania.
Zima
Prezentowane zdjęcie lasu w zimowej szacie zostało wykonane przez Jana Kłodawskiego w roku 1934. Kielecki fotograf ujął w kadrze wysokie drzewa, uginające się pod ciężarem śniegu, gdzieś tuż pod Kielcami, przypuszczalnie na górze Telegraf w Paśmie Dymińskim Gór Świętokrzyskich. I zapewne patrząc na tę niepozbawioną malowniczości fotografię, przychodzi na myśl popularna fraza – kiedyś to były zimy!
Na nartach
Prezentowana fotografia z połowy lat 30. XX wieku ujęła grupę kilkunastu narciarzy z długimi kijkami i nartami o wiązaniach kandaharowych. Panie wyróżniają się białymi czapkami i długimi szalikami. Być może bohaterowie tego zdjęcia korzystali z komunikatów śniegowych dla Gór Świętokrzyskich i Karpat, jakie publikowała wówczas Liga Popierania Turystyki.
Huculszczyzny obraz romantyczny
W karnawale
Do nowości okresu międzywojennego należały dancingi restauracyjne, które początkowo przyjmowano z rezerwą, ale ostatecznie przyjęły się ze względu na wygodę oraz fakt, że goście tańczyli sami w rytm orkiestr, a nowe tańce jak tango i fokstrot nie wymagały wodzireja. W czasie karnawału i na publicznych balach, urządzanych często w salach teatralnych, pozwalano sobie na łamanie etykiety, również w zakresie stroju.
W tańcu
Zdjęcie z lat 30. XX wieku zatrzymało w ruchu leśniczego Jerzego Piotrkowskiego, tańczącego z młodą kobietą ubraną w czarną spódnicę w białe grochy, czarną bluzkę oraz długie rękawiczki.
Maria Skórzewska
Prezentowana fotografia, wykonana w roku 1890 w ryskim atelier Friedricha von Cassano, uwieczniła Marię z Radziwiłłów Skórzewską. Arystokratka – ubrana w długą suknię z krótkimi rękawami, przewiązaną w pasie szarfą i w rękawiczkach sięgających ponad łokcie – została ujęta w pozycji stojącej, z wachlarzem w dłoniach, lekko wspierając się o krzesło z miękkim obiciem.
Evviva l'arte
Prezentowana fotografia przedstawia studentów w pracowni malarskiej Akademii Sztuk Pięknych w Krakowie. W ostatnim rzędzie, trzeci z prawej, stoi Henryk Czarnecki – student ASP w latach 1905–1910, przyszły malarz, konserwator, pedagog i społecznik, od lat 20. związany z Kielcami.
Rozmowa z samym sobą
- Czego szukasz?
- Inspiracji do cyklu fotograficznego.
- Wybierz ładne zdjęcie i napisz kilka słów.
- Chciałbym przekazać też trochę wiedzy.
- Któż dzisiaj czyta długie teksty?
Zaproszenie
Prezentowane zdjęcie Jana Kłodawskiego uwieczniło trzy łodzie na stawie kieleckiego parku w roku 1932. Pływanie wynajętymi łódkami wiosłowymi po stawie ogrodu miejskiego było jedną z przyjemności, której oddawali się kielczanie od początku wieku XX do jego lat 50.
Kielczanki w kapeluszach
Eleganckim elementem damskiej garderoby w latach 30. ubiegłego wieku były kapelusze. Nie były one powszechne, gdy po wielkim kryzysie gospodarczym nie wszystkie panie było stać na taką przyjemność – stąd też popularność beretów. Lata 30. przyniosły też nowy fason kapeluszy – zamiast modnego w latach 20. ciasnego klosza, zaczęto znów nosić te z rondem.
Rewolucja na głowie
Rewolucja zaczęła się w Paryżu w 1909 roku, w dniu, w którym Antoni Cierplikowski – geniusz fryzjerstwa – ściął na krótko włosy aktorce Ève Lavallière. Temu cięciu miały wkrótce poddać się również inne gwiazdy: Marlena Dietrich, Greta Garbo, Josephine Baker czy Pola Negri. Aktorki, jako pierwsze ścinając włosy i wkładając spodnie, stały się wyroczniami mody dla kobiet.
Wzgórze Zamkowe
Prezentowana pocztówka przedstawia kompozycję wysokich drzew parku i równie majestatycznych wież pałacu i katedry – to Wzgórze Zamkowe w Kielcach w roku 1962. Ogród miejski, zaprojektowany na początku XIX wieku na obszarze dawnego folwarku biskupiego, stał się z czasem imponującą enklawą natury.
Codzienna elegancja
Prezentowana fotografia uwieczniła dziesięć kobiet pozujących do zdjęcia na Wawelu. Zostawiając w tle renesansowe piękno kaplicy Zygmuntowskiej, przyjrzyjmy się młodym damom, ponieważ stanowią ujmujący przykład codziennej elegancji lat 30. ubiegłego wieku.
Synonim świata odbitego w odprysku wielkiego lustra
Zdjęcie Jana Kłodawskiego z 1930 roku dokumentuje targ na kieleckim Placu Wolności. Uwagę fotografa przykuł kram z drewnianymi zabawkami, wśród których widoczne są koniki na kółkach zdobione malowanymi wzorkami i grzywami z jasnego włosia, motyle z ruchomymi skrzydełkami, kółka na patykach, a także maleńkie składane krzesełka. Uwiecznione zostały również sprzedawczynie i klientki, z których jedna sięga do otwartej torebki, zapewne płacąc za nabyty prezent.
Helena Morsztynówna
Bohaterką tej paryskiej fotografii jest Helena Morsztynówna. Urodziła się w Warszawie w 1888 roku i pochodziła z nobliwej rodziny o francuskich korzeniach – jej pradziadek, Mikołaj Malhomme, po rewolucji francuskiej wyemigrował do Rzeczypospolitej Obojga Narodów. Około roku 1901 wyjechała na studia pianistyczne do Wiednia, gdzie jej nauczycielem w Wiener Akademie był Emil Sauer. Dyplom, wraz z najwyższą nagrodą państwową, otrzymała w 1905 roku.
Świętokrzyskie handlarki
W lipcowy ranek 1936 roku Henryk Poddębski wybrał się na spacer ulicami Kielc. Jednym z miejsc, które fotograf krajoznawca zatrzymał w swoim obiektywie był świeżo wyremontowany Rynek, noszący wówczas nazwę placu Marszałka Józefa Piłsudskiego. Centralną jego powierzchnię stanowiły alejki spacerowe, rozplanowane wśród trawników i kwietników, wieczorami rozświetlane latarniami w kształcie wysokich pastorałów.
Pani pozna pana
Anonse dam z high life’u odznaczały się często polotem, a ponieważ szczególnie dobrą partią byli panowie na godnej posadzie oraz oficerowie „od porucznika do majora włącznie”, to do nich zapewne kierowane były te słowa:
Pani lat 34, oryginalna ciemno-blondyna (popielaty puszysty włos) nieuszminkowana, wykształcona, subtelna, muzykalna, usposobienia słonecznego, domatorka z zamiłowania, niezależna materjalnie, opromieni życie człowiekowi samotnemu na pewnej posadzie w wieku mniej więcej 32-47 lat.
Dwór w Rogowie
W lipcu 1936 roku Henryk Poddębski uwiecznił XVII-wieczny drewniany dwór w Rogowie, niedaleko Opatowca. Ten modrzewiowy zabytek był opiewany przez miłośników architektury drewnianej, dominującej w Polsce do XIX wieku. Wybudowany blisko nurtu Wisły i otoczony parkiem, stanowił na przestrzeni wieków nie tylko siedzibę kilku rodów, ale również swoiste muzeum zachwycające ozdobnymi piecami, snycerką boazerii, meblami i obrazami.
Ogłoszenia matrymonialne
Bohaterem tej plenerowej fotografii z okresu międzywojennego jest szczęśliwiec, cieszący się atencją młodych dam. Wydaje się przy tym nieco nieobecnym, aby nie rzec dalece zdystansowanym wobec tak wyraźnych kobiecych zabiegów. Albo to może ktoś z rodziny lub artysta o wrażliwym sercu – tego nie wiemy. Z pewnością jednak jego pozycja była godną pozazdroszczenia i – puśćmy wodzę fantazji – kto wie, czy nie była efektem zgrabnego ogłoszenia matrymonialnego, jakie zaczęły święcić triumfy w nowej epoce.
Powrót do szkoły
Wakacje mają się ku końcowi i czas wracać do przedszkola lub szkoły. Nie wszyscy wydają się być z tego powodu szczęśliwi. Rozważają za i przeciw. Otaczają się wiernymi przyjaciółmi. Ostentacyjnie ignorują budzik. Nie chcą się rozstać ze wspomnieniami beztroskich ferii i ciepłego lata...
Pozdrowienia z Krynicy
W kolejnej, wakacyjnej odsłonie cyklu fotograficznego prezentujemy zdjęcie letników w Krynicy –
perle polskich kurortów okresu międzywojennego. Ustawa z dnia 16 maja 1922 roku o urlopach dla pracowników zatrudnionych w przemyśle i handlu była nowoczesna i pionierska. Przyznawała prawo do 8 dni płatnego urlopu po przepracowaniu roku oraz 15 dni po trzech latach pracy.
Znów wędrujemy ciepłym krajem
Ta odsłona cyklu, będzie nieco inna niż zazwyczaj. Niech okrasą dla zdjęć Jana Kłodawskiego, wykonanych w podkieleckich Górkach Szczukowskich w latach 1934–1935 oraz dwa lata później nad jeziorem Białym koło Augustowa, stanie się wiersz Krzysztofa Kamila Baczyńskiego z roku 1938. Inspiracją do jego powstania były wrażenia z letnich ferii na adriatyckiej wyspie Šolta niedaleko Splitu. Młody poeta wypoczywał tam dwukrotnie – w 1937 i 1938 roku. Być może idylliczny klimat utworu, uniwersalność „wędrowania ciepłym krajem”, a także zdjęcia kieleckiego fotografika pozwolą Wam zwolnić krok i cieszyć się pięknem dojrzałego lata.
Zdjęcia ślubne na obyczajowym tle
W międzywojennej Polsce obyczaje związane z narzeczeństwem uległy istotnym zmianom w stosunku do belle époque. Swoboda nawiązywania relacji towarzyskich w pracy czy na uczelni kierowała do lamusa XIX-wieczne zasady starania się o rękę wybranki, wymagające od absztyfikanta oficjalnej wizyty w jej domu, oczekiwania następnie rewizyty głowy rodziny jako znaku akceptacji, a wreszcie dyskusji o jego posadzie, czyli zabezpieczeniu bytu przyszłej małżonki.
Rzecz o rączek całowaniu
Prezentowana, kolorowana pocztówka warszawskiego Wydawnictwa Braci Rzepkowicz pochodzi z roku 1909. Ten słodki obrazek ilustruje gest uznawany dziś za wyróżnik kultury polskiej. W czasach, gdy zdjęcie to było wykonane, zwyczaj całowania kobiet w rękę był dyskutowany na salonach. Nawet konserwatywni znawcy savoir-vivre'u zauważali, że nie ma konieczności całowania dłoni starszych dam i wychodzi to z mody. Jako przepis bezwzględny traktowali zasadę, że panien nigdy publicznie w ręce się nie całuje, a dopuszczalny wyjątek widzieli w sytuacjach rodzinnych, po długim okresie rozłąki, „gdy wylew serca tamuje wszelkie skrupuły”.
Kobiety pracujące
Młodym kobietom, które w pierwszych latach niepodległości decydowały się opuszczać dom rodzinny i mieszkać same ze względu na podejmowaną pracę lub studia, zalecano dbać o reputację starannie wybierając mieszkanie, zapraszając do siebie jedynie mieszane towarzystwo i rewizytować małżeństwa. Jeśli otrzymywały zaproszenie na przyjęcie do samotnego mężczyzny, musiały uprzednio wysondować, czy będą tam pary małżeńskie. Mierzyły się nie tylko z czujnym okiem strażników moralności, ale również ze złośliwością części przedstawicielek własnej płci, które mówiły uszczypliwie o „pisz-pannach z biura” lub „jak się te urzędniczki prowadzą!”.
Na przełomie epok
Dziś przyjrzymy się zdjęciom wykonanym u progu nowej, dynamicznej epoki, gdy kobiety odrzuciły sztywne suknie, zastępując je luźniejszymi strojami. Jeszcze około 1914 roku eksponowanie publicznie przez damę nogi nad kostką byłoby uznane za „shocking”.
Koniec wieku gorsetu
Rewolucja francuska i epoka napoleońska odrzuciły gorsety, które wróciły jednak w latach 20. XIX wieku, gdy powrócono do obrazu kobiecej sylwetki jako klepsydry. Podkreślano więc szczupłą talię, dla kontrastu poszerzając spódnice i rozbudowując rękawy. Panny na wydaniu musiały wabić figurą osy. Kobieta nie mogła być widzianą publicznie bez gorsetu. Ten symbol opresji i zarazem szyku świadczył o akceptacji dla narzuconych przez społeczeństwo norm.
Maria Kiebabczy - kielecka Ormianka
Przedstawiamy Marię Kiebabczy – kielecką bizneswoman. Pierwsze informacje na temat działalności ormiańskiej rodziny Kiebabczych pochodzą z początku XX wieku i dotyczą Dzerona Kiebabczy, który wystawił trzy kioski z prasą, będące ozdobą starych Kielc – na rogu obecnej ulicy Sienkiewicza i Leśnej, Mickiewicza i placu Wolności oraz na Rynku.
Kopel Gringras
Jednym z renomowanych zakładów fotograficznych w przedwojennych Kielcach było "Moderne". To cenione atelier prowadził od roku 1910 Kopel Gringras, który pasjonował się zwłaszcza fotografią portretową. Studio Gringrasa mieściło się na dziedzińcu kamienicy przy ulicy Sienkiewicza 52.
W latach 30. Kopel Gringras otworzył również Wytwórnię Fotochemiczną "Orion" na ulicy Focha, obecnej Paderewskiego. Przedsiębiorstwo zatrudniało ponad 130 osób i było jednym z czołowych tego rodzaju zakładów w kraju. Produkowano tam przede wszystkim płytki szklane i papier fotograficzny.
Stefan Artwiński
Od września 1888 roku kielczanie mogli korzystać z usług atelier Stanisława Rachalewskiego – fotografa rodem z Zamościa, wykształconego w swojej profesji w Warszawie i specjalizującego się w zdjęciach portretowych, grupowych oraz widokowych. Pod koniec swojej działalności studio Rachalewskiego uwieczniło Stefana Artwińskiego – kieleckiego farmaceutę i niepodległościowego konspiratora Polskiej Partii Socjalistycznej, zaangażowanego następnie w tworzenie kieleckich struktur Legionów Polskich, Polskiej Organizacji Wojskowej i Stronnictwa Niezawisłości Narodowej, w 1919 roku kandydata PPS na prezydenta Kielc, czynnego aptekarza i prezesa Związku Strzeleckiego, po przewrocie majowym działacza sanacyjnego Bezpartyjnego Bloku Współpracy z Rządem, od 1934 roku prezydenta Kielc, który nie opuścił miasta we wrześniu 1939 roku, płacąc za to cenę najwyższą u progu okupacji hitlerowskiej.
Portret Adama Krasińskiego
Prezentowana fotografia została wykonana około 1880 roku w Zakładzie Fotograficznym Walerego Rzewuskiego. Jeden z czołowych polskich fotografów XIX wieku początkowo wykonywał zdjęcia Tatr, będąc pierwszym fotografem najwyższych gór Polski, a także pomników i widoków Krakowa.
W 1862 roku otworzył profesjonalne atelier w Krakowie. Kilka lat później przeniósł zakład do własnego domu, zaprojektowanym z myślą o nowoczesnym atelier. Studio imponowało powierzchnią 100 m2, miało 10 metrów wysokości i przeszklony sufit, umożliwiający robienie zdjęć nawet w pochmurny dzień. Podobnie jak w innych najlepszych zakładach tamtej doby, wizyta tam była swoistym rytuałem, połączonym z rozmową, podziwianiem zdjęć innych klientów i fascynacją najnowszymi trendami mody, naśladowanymi następnie przez elegantki.
Wille "Wiślica" i "Oblęgorek"
Zapraszamy na wycieczkę do „Wiślicy” i „Oblęgorka”. Ukształtowana w XIX wieku moda na wyjazdy „do wód” utrzymała się również w II RP. Wybierano się do uzdrowisk nie tylko z powodów zdrowotnych, ale także na urlop. Zdjęcia Henryka Poddębskiego z lipca 1936 roku prezentują główną ulicę zdrojowej części Buska w spokojne, letnie przedpołudnie.
Droga w okolicy Kurozwęk
Zdjęcie Henryka Poddębskiego z lipca 1936 roku zatrzymuje nas na malowniczej drodze w okolicach Kurozwęk. Możemy wyobrazić sobie ciepłe powietrze słonecznego dnia i zapach pól w porze żniw. Obrazu letniej idylli dopełniają szpalery wysokich drzew, ocieniających drogę. Auto, którym fotograf krajoznawca podróżował wówczas przez nasz region, wydaje się tutaj niecodziennym gościem.
Wycieczka do Chęcin
Polecamy trzy zdjęcia z kolekcji Działu Historii, wykonane przez kieleckiego fotografika Jana Kłodawskiego w roku 1935. Dokumentują jedną z licznych wycieczek, organizowanych w połowie lat 30. ubiegłego wieku przez Polskie Towarzystwo Krajoznawcze w Kielcach, z którego tradycji wyrasta nasze Muzeum. Trasa tej wyprawy wiodła z Kielc, przez kamieniołom Zygmuntówka, do Chęcin, a przewodnikiem był Edmund Massalski – zasłużony kielecki pedagog i krajoznawca.
Bronisław Wilkoszewski - "łódzki Canaletto"
Bronisław Wilkoszewski, „łódzki Canaletto” – wybitny fotograf i ceniony społecznik, urodzony w 1847 roku w Szczekocinach, związany trwale z historią Kielc, Szczekocin i Łodzi. Jego kielecki zakład znajdował się w byłym Hotelu Europejskim na ulicy Dużej. W „Gazecie Kieleckiej” zamieszczał barwne ogłoszenia również w zakresie usług w Szczekocinach, na przykład w roku 1885: „B. Wilkoszewski, fotograf z Kielc. Fotografować będzie od d. 12 maja do 20 tegoż miesiąca br. przyjmować będzie wszelkie zamówienia w zakres fotografii wchodzących jako to: zdjęcia z osób, widoków, wnętrza salonów, kościołów, zwierzęta w ruchu będące. Zdjęcia wykonywa nowym sposobem momentalnym”.
Kinomaniak
Historia kieleckich kin ma swój początek w 1909 roku. W jednopiętrowej kamienicy Teodora Kłodawskiego, u zbiegu dzisiejszej Sienkiewicza i Małej, powstał wówczas pierwszy iluzjon – „Phenomen”, którego właścicielem był Maks Ellencweig i Stanisław Tomicki. W 1912 roku kino zostało przeniesione nieco dalej, do kamienicy Joska Zylbersztajna, na miejscu której stoi dziś Dom Towarowy „Puchatek”. Działało tam do roku 1926, by dalej funkcjonować już jako „Palace” – w wybudowanym dla niego gmachu na Staszica, który po powojennej przebudowie dostarcza kielczanom wrażeń jako kino „Moskwa”.
Dzień Matki
W maju 1914 roku Kongres USA przyjął Dzień Matki jako święto narodowe, obchodzone w drugą niedzielę tego miesiąca. Ten akt prawny był poprzedzony długą kampanią, jaką od drugiej połowy XIX wieku prowadziła Anna Maria Reeves Jarvis, a następnie jej córka – Anna Jarvis. Idea amerykańskiego święta wyrastała z działań na rzecz zdrowia kobiet i dzieci, pojednania po wojnie secesyjnej, a także chęci uhonorowania pracy matek i ich wpływu na kształtowanie społeczeństwa.
Dzień Ojca
Historia kształtowania się współczesnego Dnia Matki wyrastała z XIX-wiecznych doświadczeń Stanów Zjednoczonych. Tam też od początku XX wieku kontynuowano tę ideę, obchodząc Dzień Ojca, jako uzupełnienie święta matek, honorując trud pracy ojców, również samotne wychowywanie dzieci. Oficjalnie święto zostało wprowadzone w USA w 1972 roku. W państwach europejskich oddaje się cześć ojcom w różne dni, na przykład 19 czerwca – dzień świętego Józefa.
W Polsce jest to 23 czerwca.