„Dziwny to jest człowiek, w którym, widać tyle dobrego, co i złego mieszka”.
Główny bohater Potopu to postać pełna wewnętrznych sprzeczności. Jest dzielnym i niezłomnym żołnierzem, ale też zabijaką, pełnym buty i pychy podsycanej przez niesfornych kompanów. Dzięki miłości do Oleńki Billewiczówny zachodzi w nim pozytywna przemiana. Pod nazwiskiem Babinicz dzielnie walczy z najazdem szwedzkim, ratuje przed śmiercią samego króla i ryzykując życie, broni klasztoru na Jasnej Górze. Staje się bohaterem narodowym, niemalże męczennikiem i w końcu zdobywa też serce ukochanej. Pierwowzorem postaci Kmicica był rycerz o tym samym nazwisku. Pisarz zmienił tylko jego imię. Trzeba przyznać, że wiele cech bohatera powieści można odnaleźć u jego autentycznego odpowiednika.
Samuel Kmicic herbu Radzic był chorążym orszańskim i strażnikiem wielkim litewskim. Urodził się pomiędzy 1625 a 1630 rokiem w niezamożnej rodzinie szlacheckiej. Był bratankiem jezuity i poety Mikołaja Kmicica. Jego życie było nieodzownie związane ze służbą wojskową – licznymi wojnami ze Szwecją, Moskwą czy Turcją, ale też wieloma konfederacjami, którym niejednokrotnie przewodził.
W źródłach Kmicic pojawia się po raz pierwszy w 1654 roku, gdy jako porucznik chorągwi kozackiej wojsk litewskich walczył pod dowództwem hetmana Janusza Radziwiłła na froncie wschodnim. Rok później, jeszcze przed podpisaniem ugody kiejdańskiej, został współautorem konfederacji wierzbołowskiej wypowiadającej posłuszeństwo hetmanowi. Stanął na czele delegacji do króla Jana Kazimierza, który obiecał oddać konfederatom dobra po zdrajcy Radziwille.
Kmicic nie zamierzał jednak czekać i sam przystąpił do zajmowania i grabieży obiecanych majętności. Stał się wówczas jednym z największych wrogów Radziwiłła, który podjął nawet nieudaną próbę otrucia go. W kolejnych latach Kmicic odznaczył się, walcząc ze Szwedami. Pozostawał wówczas pod komendą hetmana Pawła Sapiehy, dla którego stał się zaufanym oficerem. W latach 1658–1659, na czele kilkunastu chorągwi, walczył na froncie moskiewskim, ale już rok później został „pułkownikiem generalnym” konfederacji (nie ostatniej w jego karierze) zawiązanej w Drohiczynie na Podlasiu, która wypowiadała posłuszeństwo Sapiesze. Buntownicy domagali się wypłaty zaległego żołdu. Wkrótce Kmicic powrócił na pole walki, a wyprawiony przez Stefana Czernieckiego pod Połonkę, dostał się do niewoli, z której został uwolniony dzięki rychłej odsieczy. Efektem pościgu za przegranymi wojskami moskiewskimi było zdobycie zamku mirskiego, co było jego dużym sukcesem. Jeszcze większe zasługi Kmicic oddał ojczyźnie w roku 1663. Wyprawiony pod Smoleńsk, na czele kilkunastu chorągwi, zdobył Jelno i wrócił do polskiego obozu z wielkimi łupami. Kmicic był zaangażowany w politykę państwa. Jako rojalista i zwolennik profrancuskiej polityki Jana Kazimierza, wyruszył w 1666 roku na czele pułku litewskiego do Wielkopolski, aby stłumić rokosz Jerzego Lubomirskiego.
W późniejszych latach walczył pod wodzą Jana Sobieskiego z Turkami, był też prawdopodobnie pod Chocimiem w 1673 roku.
W trakcie długiej służby dorobił się sporego majątku, pochodzącego z licznych nadań, rabunku i łupów wojennych. Jego ziemie leżały głównie w powiatach orszańskim i mińskim. Był niewątpliwie awanturnikiem, procesował się z sąsiadami, a nawet miastami, m.in. z Orszą, co sprowadziło na niego banicję, zdjętą przez sejm w 1670 roku.
Stosunki rodzinne Kmicica nie są zbyt dobrze znane, podobnie jak personalia jego pierwszej żony, z którą miał syna Kazimierza, urodzonego ok. 1660 roku. W przyszłości rotmistrza wojsk litewskich, podstarościego orszańskiego, ale też znanego gwałtownika i hulakę. Następnie, jako wdowiec, Kmicic poślubił Annę z Kantakuzenów, także wdowę po oboźnym Wielkiego Księstwa Litewskiego, księżniczkę grecką z linii rodu Cantacuzen, osiadłego w Polsce.
Samuel Kmicic zmarł 13 kwietnia 1692 roku. Pewnym świadectwem jego wysokiej oceny jako wojskowego jest zapis w Pamiętnikach Jana Chryzostoma Paska – „Wyprawił zaraz Sapieha na podjazd Kmicica, pułkownika, żołnierza dobrego”.
______________________________________
Jan Marcin Szancer, Kmicic szuka schronienia u Oleńki, przed 1954 r., tusz, papier