Część 5: Jan Onufry Zagłoba, czyli vir incomparabilis

Cykl: Prawdziwi bohaterowie Trylogii

ZaglobaPan Zagłoba to niewątpliwie jeden z najbardziej charakterystycznych bohaterów stworzonych przez Henryka Sienkiewicza. Obdarzony nadzwyczajnym dowcipem, sprytem i inteligencją jest autorem wielu kapitalnych powiedzonek. To przykład typowego sarmaty – patrioty, ale też warchoła. Wierny i oddany przyjaciel Skrzetuskiego i Wołodyjowskiego. „Jeden bywa mężny, drugi mowny, trzeci frant, a w panu Zagłobie wszystko w kupie siedzi. (…) Nie masz takowych terminów, z których ten człowiek nie potrafił się salwować. (…) Mężny on w potrzebie bywa jak Achilles, ale woli Ulissesa iść śladem”.

Zagłoba występuje we wszystkich częściach Trylogii i zawsze odgrywa istotną rolę. Mimo to o jego pochodzeniu nie wiadomo nic pewnego. W odróżnieniu od pozostałych postaci pierwszoplanowych (nie licząc Azji Tuhaj-bejowicza), Zagłoba nie ma swojego historycznego odpowiednika, nie nosi ani znaczącego nazwiska, ani herbu (jak na przykład Longinus Podbipięta). Nie znaczy to, że pewne jego cechy nie zostały zapożyczone przez Sienkiewicza od znanych mu osób, a sam pomysł stworzenia postaci Zagłoby, nie był inspirowany literaturą i historią. Badacze w panu Zagłobie dopatrywali się cech wspólnych m.in. z Pyrgopolinicesem z Żołnierza samochwała Plauta, sir Johnem Falstaffem – tchórzem i pyszałkiem z Henryka IVWesołych kumoszek Windsoru Williama Szekspira, baronem von Münchhausenem, któremu poświęcono kilka książek, czy rodzimym Papkinem z Zemsty Aleksandra Fredry. Wszystkie te postacie musiały być dobrze znane Sienkiewiczowi.

Jan Onufry Zagłoba, obok literackich, posiadał też autentyczne pierwowzory. Jednym z nich był kpt. Rudolf Korwin Piotrowski, przyjaciel pisarza, z którym poznał się w Kalifornii. Osoba o niezwykle bogatej biografii. Zarówno wyglądem, sposobem bycia, gadatliwością, jak i dowcipem, doskonale pasujący do swojej późniejszej literackiej wersji. Autor ulubionego powiedzenia Zagłoby: „Boże, Ty widzisz i nie grzmisz!”. To jemu Sienkiewicz zawdzięczał pomysł napisania noweli Przez stepy, którą początkowo zatytułował Opowiadanie kapitana Korwina. Mówiono o nim, że jest najoryginalniejszą postacią Polonii kalifornijskiej: „Mierzył wzrostu sześć i pół stóp, postacią przypominał typy sprzed dwóch wieków (…). Ręka jego była dwa razy tak wielka, jak ręka silnego mężczyzny (…). A skoro wpadł w ferwor opowiadania, to tak łgał, że aż się kurzyło, zwłaszcza na temat swych miłosnych podbojów we wszystkich częściach świata”. 

W Zagłobie odnaleźć można również cechy teścia Sienkiewicza – Kazimierza Szetkiewicza. Gawędziarza i wyjątkowego facecjonisty. Szetkiewicz był właścicielem majątku Hanuszyszki na Litwie. Obwiniony przez władze zaborcze o kontakty z powstańcami w 1863 roku stracił dobra ziemskie i został zesłany do Ufy. Po powrocie w 1868 roku zamieszkał wraz z rodziną w Warszawie. Zarówno Kazimierz Szetkiewicz, jak i jego żona Wanda należeli do kręgu osób najbliższych Sienkiewiczowi. Mieli duży wpływ na jego życie osobiste, gdy po śmierci córki Marii zajęli się wychowaniem wnuków.

 

______________________________________

Piotr Stachiewicz, Zagłoba, ok. 1898 r., sangwina, karton

 

POWRÓT