Władysław Łokietek, dzielny umysłem i czynem książę i król z dynastii Piastów, zapamiętany został jako ten, który zapragnął zjednoczyć ziemie polskie.
Osiągniecie tego zamysłu nie było dla księcia prostym zadaniem. Prześladowali go bowiem Czesi na czele z Wacławem II, który rościł sobie prawo do korony polskiej. Działania wojsk nieprzyjaciela polegały na nieustannym pościgu, chęci pojmania, a następnie uwięzieniu księcia. Łokietek prowadził jednak skuteczną wojnę podjazdową i przez pewien czas ukrywał się nawet w grotach Ojcowa. W ojcowskiej pieczarze był bezpieczny dzięki pająkom, które utkały przy wejściu sieć. Poszukujący go Czesi, stwierdzili, że w grocie nikogo nie ma, skoro nikt nie naruszył pajęczyny.
Z czasem stawało się coraz niebezpieczniej i Łokietek postanowił zbiec do miasta nad Nidą, Wiślicy. Tutaj też przebywał jego dobry przyjaciel, ksiądz. Nie łatwo było przedostać się do nadnidziańskiego miasta, gdyż gościńce były obstawione przez wrogie straże, więc Łokietek przebył drogę lasami aż do wsi Czarkowy. W leśnym zagajniku napotkał mieszkającego tam smolarza Pustuła, który zajmował się wypalaniem węgla drzewnego. To on pomógł Łokietkowi przejść bezpiecznie przez rzekę Nidę do Wiślicy. W podziękowaniu otrzymał od przyszłego króla pokaźną zapłatę, a później w Krakowie został obdarowany ziemią i tytułem szlacheckim. Odtąd nosił miano Pustulski Smolarz.
Przebywając już w Wiślicy, Łokietek ukrywał się w podziemiach II kościoła romańskiego. Pewnej nocy we śnie ukazała się mu niewiasta z dzieciątkiem na ręku i powiedziała: „Władysławie, idź, a zwyciężysz”. O poranku ksiądz, który przyniósł posiłek ukrywającemu się Łokietkowi, wskazując na ołtarz ze statuą Matki Bożej, zapytał: „Czy to ta Pani?”. Przejęty książę potwierdził i z chęcią zgromadził wojsko, a miał on tu wielu zwolenników w okolicznych zamkach i dworach. I w mieszkańcach Wiślicy miał ogromne poparcie. Jak głosi podanie, same wiśliczanki toczyły utarczki z Czechami, broniąc swego pana. Lud zamieszkujący prastare „państwo Wiślan” sprawił, że Czesi wycofali się z Polski, a na Łokietkowe skronie włożono koronę królewską w 1320 roku.
Fot: Fragment posadzki II kościoła romańskiego