Dzień 16. Piekło. Pieśń 16

100 grafik w 100 dni

DantePiekło, Pieśń 16 (fragm.)

Doszliśmy miejsca, kędy fala dudni

W niższego kręgu pędząc zakamary,

A huczy jak ul, skoro się zaludni.

 

Wtem my znienacka ujrzeli trzy mary,

Jak zostawiwszy w tyle jedną zgraję

Uciekającą pod ostrymi żary,

 

Biegły, gdzie owe szumiały ruczaje.

»Czekaj, żeś z naszej bezbożnej ojczyzny«,

Wołały duchy, »po sukni poznaję!«

 

Aj, jakie rany i oparzelizny

Świeże i dawne po ich członkach broczą!

Strach przypominać przeokropne blizny.

 

A Wódz spostrzegłszy, że wprost ku nam kroczą,

»Czekaj!« rzekł, stając i zwracając twarzy:

»Tych przyjąć trzeba cześnie i ochoczo.

 

I gdyby nie ten ogień, którym praży

Przyroda miejsca, winien by człek grzeczny

Pierwszy biec witać takich luminarzy«.

 

Wtem oni lament swój podnieśli wieczny,

A skoro do nas podeszli, o dziwo,

Spletli się i krąg stworzyli taneczny.

 

Jako więc nadzy i lśniący oliwą

Szermierze krążą, upatrując pory,

Zanim rozpoczną walkę zapalczywą,

 

Tak się toczyły kołem dziwne stwory,

A twarze ciągle obracane wsteczą

Zda się z nogami wiodły przekomory. (...)

 

Alighieri D., Piekło (Pieśń 16 – fragm.), w: Boska komedia, tłum. E. Porębowicz, Warszawa 1909.

 

 

POWRÓT