W życia wędrówce, na połowie czasu
Obrawszy błędne manowców koleje,
Pośród ciemnego znalazłem się lasu.
O, jakże ciężko wysłowić tę knieję,
Te puszcz pustynnych zaciernione dzicze!
Kiedy przypomnę, dusza mi truchleje. (…)
Dzień 1. Piekło. Pieśń 1
W życia wędrówce, na połowie czasu
Obrawszy błędne manowców koleje,
Pośród ciemnego znalazłem się lasu.
O, jakże ciężko wysłowić tę knieję,
Te puszcz pustynnych zaciernione dzicze!
Kiedy przypomnę, dusza mi truchleje. (…)
Dzień 2. Piekło. Pieśń 2
Już dzień uchodził, mrok szarej godziny
Już odwoływał padolne zwierzęta
Od pospolitych trudów; ja jedyny
Gotowałem się na bój, nie na święta,
Z trudem podróży, z litości katuszą;
Skreśli je pamięć, co jej błąd nie pęta.
Dzień 3. Piekło. Pieśń 3
Przeze mnie droga w miasto utrapienia,
Przeze mnie droga w wiekuiste męki,
Przeze mnie droga w naród zatracenia,
Jam dzieło wielkiej, sprawiedliwszej ręki.
Wzniosła mię z gruntu Potęga wszechwładna
Mądrość najwyższa, Miłość pierworodna;
Dzień 4. Piekło. Pieśń 4
Silny huk gromu wyrwał mi spod powiek
Senność kamienną, tak, że się wzdrygnąłem
Niby gwałtownie przebudzony człowiek.
I wypoczęte oczy tocząc kołem,
Wyprostowany patrzałem po stronie,
Aby rozpoznać miejsce, gdzie stanąłem.
Dzień 5. Piekło. Pieśń 5
W obręb drugiego wstąpiłem koliska,
Które zamyka szczuplejsze obszary,
Lecz boleśniejszy z duchów jęk wyciska.
Tu żywie Minos, ów sędzia prastary:
Zgrzytając, grzechy roztrząsa u proga,
Sądzi i chwostem znaczy stopnie kary.
Dzień 6. Piekło. Pieśń 6
Gdy się zbudziła myśl stulona w sobie
Od mąk widoku, w jakich krewne dusze
Mdlały i gdym się w mej ocknął żałobie,
Nowych skazańców i nowe katusze
Naokół siebie widzę w mrocznym dole,
Gdzie bądź popatrzę i gdzie bądź się ruszę.
Dzień 7. Piekło. Pieśń 7
Czwartego zatem zstąpiliśmy dołu,
Głębiej się drążąc w bolesne dziedziny,
Co wszystko świata złe mieszczą pospołu.
O Sądzie boży! mógłżeby kto iny.
Skupić tak razem przeliczne męczarnie?
Przecz nas tak sieką nasze własne winy?... (…)
Dzień 8. Piekło. Pieśń 8
Mówię: dalekie jeszcze śród wądołu
Majaczyły nam wieży czarne węgły,
A już mi oczy zbiegły ku jej czołu
Do dwu płomyków, co się tam wylęgły
Przeciw trzeciemu w takiej odległości,
Że ich zaledwie źrenice dosięgły.
Dzień 9. Piekło. Pieśń 9
»Zstąpił-li w smutną tę jamę ślimaczą
Kto z duchów, które pierwszy stopień winy
Pragnieniem nieba beznadziejnem płaczą?«
Tak pytam, a Wódz: »Śród naszej drużyny
Niewielu tylko wolność otrzymało
Deptać te oto podziemne ścieżyny. (…)
Dzień 10. Piekło. Pieśń 10
Wąską ścieżyną między miasta mury
Szliśmy, a owe upalne katownie:
Mistrz mój na przedzie, a ja za nim wtóry.
»O szczytna Siło, co mię tak cudownie
Wodzisz po niecnej krainie nędzarzy«,
Rzekę, »jednego-m ciekaw niewymownie:
Dzień 11. Piekło. Pieśń 11
»Zwolna«, Mistrz rzecze, »schodźmy między głazy;
Niech nawyknieniem zmysł się ubezpieczy,
Poczem już dalej pójdziesz bez odrazy«. (...)
W pierwszem się mieszczą gwałtownicy kole;
Lecz że gwałt trzema sposobami chodzi,
Więc rozdzielony na troiste pole.
Dzień 12. Piekło. Pieśń 12
Był rów szeroki, żłobiony w okole,
A jak Wódz twierdził, świadomy budowy
Piekła, ogarniał sobą całe pole.
Nad fosą w podłóż ściany granitowej
Łuczne Centaury biegały w orszaku,
Jako tam w górze, gdy chodzą na łowy.
Dzień 13. Piekło. Pieśń 13
Jeszcze nie przebył krwawego potoku,
Gdyśmy się w leśne dostali gęstwiny,
Gdzie żadna ścieżka nie świtała oku.
Liść nie zielony tam, lecz jakiś siny;
Gałąź nie gładka, lecz jakaś żylasta;
Zamiast owoców, zatrute jeżyny.
Dzień 14. Piekło. Pieśń 14
(...) na suche przyszliśmy ugory,
Gdzie żadne ziele nie puści korzenia.
Wkoło nich smutny las i ptasie zmory,
Sam okolony wstrętnymi ukropy;
Na skraju krok nasz zatrzymujem skory.
Dzień 15. Piekło. Pieśń 15
Gdzieś w tyle został z dziwnymi upiory
Gaj i już zniknął z widnokręgu wzroku
Niedostrzegalny; a wtem przez ugory
Piasków spostrzegam wzdłuż tamy potoku
Dusz grono ku nam idące z daleka
I wpatrujące się w nas, jak o zmroku
Dzień 16. Piekło. Pieśń 16
Doszliśmy miejsca, kędy fala dudni
W niższego kręgu pędząc zakamary,
A huczy jak ul, skoro się zaludni.
Wtem my znienacka ujrzeli trzy mary,
Jak zostawiwszy w tyle jedną zgraję
Uciekającą pod ostrymi żary
Dzień 17. Piekło. Pieśń 17
»Oto zwierz, co chwost ponosi kolczaty
Po górach, twierdze i zbroje druzgoce,
Wstrętnym oddechem zapowietrza światy«,
Rzekł Mistrz i skinął czarciemu wywłoce,
Ażeby do nas przybliżył się, skrzydły
Dźwignąwszy w górę ku samej opoce.
Dzień 18. Piekło. Pieśń 18
Na samym środku złośliwej dzierżawy
Czerni się otchłań przepastnej grążeli:
W swym czasie skreślę jej kształt i ustawy.
Przestrzeń od onej studziennej gardzieli
Aż do stóp skały ma postać pierścienia,
A ten na dziesięć znów jarów się dzieli.
Dzień 19. Piekło. Pieśń 19
(...) Nędzni świętokupcy,
Co rzeczy boskie, które winny z cnotą
Żenić się, jako chciwcy i porubcy
Gwałcicie podle za srebro i złoto!
Teraz wam, w ten dół trzeci potępionym,
Pieśń ma zahuczy wieczystą sromotą.
Dzień 20. Piekło. Pieśń 20
W okólnym rowie ujrzałem ich. Niemi
Szli i płaczący, podobnymi chody,
Jak tam procesje chodzą pośród ziemi.
A gdy tak śledzę cieniów korowody,
Widzę u wszystkich szyje przekręcone
W miejscu, gdzie kadłub odbiega od brody.
Dzień 21. Piekło. Pieśń 21
Tak z mostu na most, gwarząc bez ustanku
O rzeczach, które w powieści pominę,
Szliśmy, aż doszli najwyższego ganku,
By stamtąd zajrzeć w następną szczelinę
Złych Dołów i jej marne poznać żale:
Spojrzę, w ciemnościach dziwnych okiem ginę.
Dzień 22. Piekło. Pieśń 22
Szliśmy śród biesów dziesięciorga roty,
Straszna kompania!… Ale cóż? W kościele
Siedzisz przy świętych, w karczmie śród hołoty.
Ja wszystką baczność na wrzątku zestrzelę,
By lud ogarnąć w tę fosę wchłonięty
I w smole straszne biorący kąpiele.
Dzień 23. Piekło. Pieśń 23
Tuśmy znaleźli naród farbowany
Płacząc, powolnie wlókł się wokół góry,
Zdał się znużony bardzo i znękany.
Odziani był w płaszcze i niskie kaptury
Na oczy, krojem i miarą takowe,
Jak w Kolnie noszą zakonników chóry.
Dzień 24. Piekło. Pieśń 24
Zeszliśmy zatem, aż gdzie przełęcz zdarta
Na ósmej ściany opada się zrębie;
Przede mną otchłań zionęła otwarta,
Gdzie obaczyłem w przeokropnym kłębie
Węże przeróżnych kształtów i natury;
Myśląc, dziś jeszcze krew mą w żyłach ziębię. (…)
Dzień 25. Piekło. Pieśń 25
(…) rabuś pięści obie
W dwie figi złożył i w butnej zajusze
Krzyknął: »Hej Boże, weź to, daję tobie!«
Odtąd być wężom przyjacielem muszę:
Jeden nań wpełznął, krtani sięgał pyskiem,
Jakby mu groził: Milcz, bo cię uduszę!…
WIĘCEJ
Dzień 26. Piekło. Pieśń 26
Stałem na moście tak w dół przechylony,
Że gdybym nie był trzymał się krawędzi,
To spadłbym w przepaść, nawet nietrącony.
Rzekł Wódz mój, widząc, jaka chęć mię pędzi:
»Płomiennym duchy są odziane strojem,
Każda się mara w ogniu własnym swędzi«.
Dzień 27. Piekło. Pieśń 27
Język i zwolna od nas w dal odpływał
Za zezwoleniem słodkiego lutnisty.
Wtem drugi, który w trop za nim przybywał,
Wierzchołka swego niewyraźnym sykiem
Wzrok nasz ku swemu zjawieniu pozywał.
Dzień 28. Piekło. Pieśń 28
Opisać rany i szkarłatne strugi,
Jakie w następnym ujrzałem parowie!
Choćbym powtarzać chciał i raz, i drugi,
Pojęcia myślom zabraknie, wyrazu
Trafnego ustom braknie do posługi.
Dzień 29. Piekło. Pieśń 29
Gdyśmy stanęli na ostatnim zrębie
Złych Dołów, ujrzę jaru długą szyję,
A w niej tłum zbity w przeokropnym kłębie.
Lamentów zawierucha ku mnie bije,
W litość okutych jak groty ze stali;
Przed nimi uszy rękoma zakryję.
Dzień 30. Piekło. Pieśń 30
Na smutną, nędzną, niewolną Hekubę,
Gdy Polikseny widziała zabicie,
A na wybrzeżu Polydora lube
Spotkała zwłoki, co uszło z nich życie,
Obłęd przystąpił tak zapamiętały,
Że się jej z gardła psie ozwało wycie.
Dzień 31. Piekło. Pieśń 31
Tak gdy spojrzeniem wiercę gęstwę czarną,
W miarę jak kroczym do studziennej dziury,
Złudzenie pierzcha, a strachy się garną.
Jako wieńczące Montereggion mury
Wokół u szczytów basztami się stroją,
Tak w cembrowiny wnętrzu, w pół postury
WIĘCEJ
Dzień 32. Piekło. Pieśń 32
Obróciwszy się, widzę przed oczyma
I pod stopami zamarzłe jezioro,
Szklane od mrozu co je w więzach trzyma.
Nigdy tak grubą nie kryje się korą
Don, co chłodnemi strefami przebiega,
Ni austryjacki Dunaj mroźną porą.
Dzień 33. Piekło. Pieśń 33
Poszliśmy dalej, gdzie zlodowacona
Toń inną rzeszę otula w pieluchy,
W których zastygła, na wznak wywrócona.
Płacz nie pozwala, by płakały duchy:
Boleść w głąb wraca napotkawszy tamę
I wzmaga srogiej cierpień bezotuchy.
Dzień 34. Piekło. Pieśń 34
Cesarz władnący nad krainą nędzy
Z lodu wysterczał do połowy łona,
A olbrzym ze mną porówna się prędzej
Niż z olbrzymami jego dwa ramiona;
Jakiż ogromny, jeśli miara kości
Była w nim całym równo rozmierzona!
Dzień 35. Czyściec. Pieśń 1
Potem wzrok zdejmę z niebieskich wezgłowi
I patrzę w stronę, kędy Niedźwiedzica
Zaszła, już memu niewidna wzrokowi.
Samotny starzec tam stał; jego lica
Dostojną były kraszone zasługą;
Cześć dlań poczułem, jak syn dla rodzica
WIĘCEJ
Dzień 36. Czyściec. Pieśń 2
Staliśmy ciągle nad fal morskich wałem,
Jako podróżni do drogi gotowi,
Myślą spieszący, a żmudzący ciałem.
Wtem jak o świcie, gdy się ma ku dniowi,
Mars się w oparach czerwonością krwawi,
Morze zachodnie mając u wezgłowi
Dzień 37. Czyściec. Pieśń 3
Wtem już pod góry przyszliśmy posadę.
Spojrzę, opoka takim pionem sterczy,
Że stopy po niej darmo piąć się rade.
Najdziksza między Turbiją a Lerici
Droga wyda się, że jak schody proście
Wstępuje wobec tej spadzistej perci.
WIĘCEJ
Dzień 38. Czyściec. Pieśń 4
A myśmy zaszli, gdzie w głosów jednocie
Wołała do nas owa święta trzoda:
»Tutaj odpowiedź jest waszej tęsknocie«.
Szersze częstokroć wrotka od ogroda
Rosochatymi cierniami przepina
Kmieć w porze, kiedy dojrzewa jagoda
Dzień 39. Czyściec. Pieśń 5
Na skos przez ową zaziemską kwaterę
Zbliżał się duchów poczet w naszą stronę
I wiersz po wierszu nucił: Miserere!
Kiedy się spostrzegł, że nieprzeniknione
Słońcem ciemniały me ziemskie osnowy,
Usta rozchylił w O długie, tłumione.
Dzień 40. Czyściec. Pieśń 6
Samotną duszę spostrzegam w tej chwili,
Wyglądającą, jakby nas czekała:
Jej nas przewództwo pewno nie omyli.
Podejdziem. Jakże dumna i wspaniała
Stałaś, z lombardzkiej ziemi maro blada,
W toczeniu źrenic taka opieszała!
Dzień 41. Czyściec. Pieśń 7
Nowym pielgrzymom serce rwie się z łona,
Kiedy usłyszą za wiatru podmuchem
Dzwon, który, zda się, płacze dnia, co kona.
Nagle przestawszy dźwięki łowić uchem,
Ku marze oczy obracałem swoje,
Która o ciszę prosi dłoni ruchem.
Dzień 42. Czyściec. Pieśń 8
Nowym pielgrzymom serce rwie się z łona,
Kiedy usłyszą za wiatru podmuchem
Dzwon, który, zda się, płacze dnia, co kona.
Nagle przestawszy dźwięki łowić uchem,
Ku marze oczy obracałem swoje,
Która o ciszę prosi dłoni ruchem.
Dzień 43. Czyściec. Pieśń 9
Jużeśmy doszli i tam w tym momencie
Stali, gdziem ściany jakoby rozwarte
Widział przez owo podłużne pęknięcie.
Brama to była: a do niej przyparte
Kamienne stopnie barw jawiły troje:
Na nich milczącą obaczyłem wartę.
Dzień 44. Czyściec. Pieśń 10
Wódz szepnął do mnie: »Oto po wiszarze
Widzę wlokącą się ku nam gromadę:
Ta na próg wyższy drogę nam ukaże«.
Ja oczy, każdy wypatrywać rade
Cud, kędy jeno nowością się wdzięczy,
Na twarzy Mistrza pytający kładę.
Dzień 45. Czyściec. Pieśń 11
»O, Ty Ojcze nasz, który jesteś w niebie,
Nie, byś w niem mieścił się, lecz dla miłości,
Co pierwotworom stamtąd ślesz od siebie.
Święć się twe imię i moc Twej wielkości
U wszystkich stworzeń, jako że godziwa
Dziękczynić tchnieniu Twojej łaskawości.
WIĘCEJ
Dzień 46. Czyściec. Pieśń 12
Jużeśmy dalej obeszli do koła
Góry i torem słońca więcej znacznie,
Niż zaprzątnięty duch ocenić zdoła,
Gdy On co naprzód wciąż pozierał bacznie,
Powiada do mnie: »Nie pochylaj lica;
W zadumę wpadać teraz nieopatrznie.
Dzień 47. Czyściec. Pieśń 13
Doszliśmy szczytu kamiennej drabiny,
Gdzie po raz drugi stożek się wycienia,
Co wstępowaniem maże ludzkie winy.
A tam go taras gładki opierścienia
Bieżący wokół, jak pierwszego razu,
Jeno z mniejszego zajęty promienia.
Dzień 48. Czyściec. Pieśń 14
Jak po złej wróżbie wesołość ulata
Z twarzy człowieka; więc patrzy i słucha
I tylko czeka, skąd runie zatrata,
Tak spoważniała twarz innego ducha,
Podczas tej mowy; nagle stał się rzewny,
Kiedy proroctwo doszło mu do ucha.
Dzień 49. Czyściec. Pieśń 15
Naglem się poczuł w wizji ekstatycznej:
Ramiona moje po powietrzu płyną,
W świątyni staję pośród rzeszy licznej.
W progu niewiasta z czułością matczyną
Odzywała się, zasmuciwszy lice:
»Dlaczego to nam zrobiłaś dziecino?
Dzień 50. Czyściec. Pieśń 16
Jak w ślad przywódcy ślepiec stawia nogi,
By się nie potknąć na ścieżynie krętej
I nie poranić, i nie zbłądzić z drogi,
Tak ja stąpałem przez mgieł cierpkie męty;
»Uważaj pilnie«, głos jego dolata,
»Ażebyś nie był ode mnie odcięty«. (…)
Dzień 51. Czyściec. Pieśń 17
Obróciłem cię, by poznać, gdzie stoję.
Gdy głos mówiący: »Wstępujcie na stopnie«
Rozprószył wszystkie inne niepokoje. (…)
A jak się kryje słońca świetlne ciało
Nadmiarem blasków, co nas w oczy rażą,
Tak tu spojrzenie moje nie dotrwało.
Dzień 52. Czyściec. Pieśń 18
Księżyc, co późno wstał dla nieba straży,
Blaskiem przerzedził gwiazdy w swej koronie,
Płonąc jak głownia, gdy się cała żarzy.
I biegł po nieba obręczy, po stronie
Prażonej słońcem, gdy dla Rzymianina
Między Sardynią a Korsyką tonie.
Dzień 53. Czyściec. Pieśń 19
I gdy to wieszczkom wielki los się jawi
W chwili przedświtu, gdzie mrok już opada
Z gościńca, który wnet się rozjaskrawi,
W śnie moim wzeszła niewieścia szkarada,
Jękliwa w mowie, z wejrzeniem rozokiem,
Bez rąk, z nogami w kabłąk, w twarzy blada.
Dzień 54. Czyściec. Pieśń 20
Ruszyłem; dróżką swobodną, powoli,
Wzdłuż ścian, prawie się ocierając o wał,
W dalszą Wódz ze mną odprawił się kolej.
Bo lud, co w kroplach przez oczy folgował
Złemu, wszechświata brudzącemu lica,
Aż do krawędzi gościniec zajmował.
Dzień 55. Czyściec. Pieśń 21
A nagle, jako Łukasz pisze o tem,
Że Chrystus w drodze dwu uczniów nawiedził,
Zmartwychpowstawszy z pierwotnym żywotem,
Cień się ukazał za nami i śledził
Gromadę, która tak nisko się korzy.
A nie spostrzegliśmy go, aż uprzedził,
Dzień 56. Czyściec. Pieśń 22
Wirgili zaczął: »Szlachetności plemię
Roznieca miłość; ta wzajem zapala
Miłość, lecz musi rozgorzeć widomie. (…)
Przez przyjaźń proszę: nie odwracaj ucha;
Daruj, że puszczam śmiałości wędzidła
I przemów do mnie tak jak druh do druha.
Dzień 57. Czyściec. Pieśń 23
Jak pielgrzymiego widzimy człowieka,
Gdy spotka obcych, w zadumie od ziemi
Oczy podniesie i przejdzie z daleka,
Tak przeszły szybko i niewidzącemi
Oczyma na nas spojrzały widziadła
Ludzkie, duchowie nabożni i niemi.
Dzień 58. Czyściec. Pieśń 24
Ujrzałem drugie drzewo, obwieszone
Owocem w liści zielonych osłonce;
Dotąd za kopcem góry miało schronę.
Widma gromadą całą ku jabłonce
Wznosiły dłonie i błagalne oczy,
jak pacholęta chciwe i łaknące,
Dzień 59. Czyściec. Pieśń 25
Boże wielkiego miłosierdzia! w łonie
Czerwonych żarów śpiewali pieśniarze,
Zmuszając oczy spojrzeć ku ich stronie.
Ujrzałem widma chodzące w pożarze;
Więc to na stopy swe patrząc, to na nie,
Na dwoje spojrzeń mych dzieliłem straże.
Dzień 60. Czyściec. Pieśń 26
Spieszył lud jakiś naprzeciw tej trzódki,
Com jej źrenicą śledził zawahaną.
I poskoczyły z serdecznej pobudki
Objęcia siebie wzajemnym uściskiem
I rade były uciesze, choć krótkiej.
Dzień 61. Czyściec. Pieśń 27
Słońce tak stało, jak kiedy się świtem
Swych pierwszych blasków na Golgocie jarzy;
Gdy Ebro stoi pod Wagi zenitem,
A nurt Gangesu południe rozparzy.
Dzień już uchodził; prawie w tejże chwili
Zjawił się jasny Anioł z bożej straży.
Dzień 62. Czyściec. Pieśń 28
Brzeg porzuciwszy, poszedłem po błoni
I zapatrzony w tę rajską dąbrowę
Zwolna stąpałem śród światła i woni.
Wianie łagodne, słodkie i miarowe
W skroń mię trącało, chodzący po sadzie
Tak delikatnie jak tchnienie majowe. (…)
Dzień 63. Czyściec. Pieśń 29
A wtem od jednej po drugą granicę
Ogromna jasność zaświeciła w lesie,
Przypominając sobą błyskawicę.
Ale gdy piorun jak wypadł, tak rwie się
Tu zaś blask ciągle wzrastał między drzewy,
Myślałem w sobie: »Co też dziw przyniesie?«
Dzień 64. Czyściec. Pieśń 30
Już ten siedmiogwiazd pierwszej nieb dziedziny
Co nie zna Wschodu ni Zachodu, ani
Innych mgieł nie zna, oprócz mgławic winy,
Tam zaś naucza, co czynią poddani
Swej powinności: jak ster Niedźwiedzicy
Uczy żeglarza, gdzie szlak do przystani
Dzień 65. Czyściec. Pieśń 31
»Hej ty zza wody!« ciągnąc dalej, rzecze
I zwraca ku mnie ostrze swej nagany,
Której sam brzeszczot dość boleśnie siecze;
»Prawda-ż to? prawda?« nastawa, bez zmiany
W surowym głosie; »mów, niech się dokona
Własnem wyznaniem lek tej twojej rany«.
Dzień 66. Czyściec. Pieśń 32
Kiedy tak pasę wzrok, jednym momentem
W lewo go wściągną trzy niewiasty boże,
Wołając do mnie: »Olśnie ci ze szczętem«.
Wtem moc widzenia moja zaniemoże,
Jako to mdleją oczy oślepione
I znieczulone w słonecznym splendorze.
Dzień 67. Czyściec. Pieśń 33
Już też jaskrawiej i wolniej w płomienia
Kręgu szło słońce torem południka,
Co dla każdego miejsca się odmienia.
Siedm nimf stanęło na kształt przewodnika,
Który na czele kompanii bieży
I nagle przedmiot nieznany spotyka.
Dzień 68. Raj. Pieśń 1
Wtem zajaśniało, jakby się podwoił
Dzień i jak gdyby Ten, co pięknem darzy,
Niebiosa w słońce podwójne przystroił.
Zapamiętała w kół wieczystych zarzy
Stała Beatryx, ja zaś wzrok odjęty
Od kręgu słońca utkwiłem w jej twarzy.
Dzień 69. Raj. Pieśń 2
Tam w sferze ósmej liczne gwiazd orszaki
Okólnym ruchem po przestworach płyną,
Rozmiarów oraz jaśni niejednakiej.
Gdyby gęstości stopień był przyczyną
Odmian, byłaby gwiazd na świecie władza
Różna nie treścią, lecz wielkością ino.
WIĘCEJ
Dzień 70. Raj. Pieśń 3
Słońce co pierwszy żar w mej piersi młodej
Zatliło, oto znowu mi odsłania
Słodką twarz prawdy mądrymi wywody.
Więc z jego łaski pełen rozeznania
A niepewności wolen, wzniosłem głowy
Ile się godzi dla potakiwania
Dzień 71. Raj. Pieśń 4
Milczałem, ale wydawało lice
Jaśniej niż gdybym chciał użyć słów wiela,
Moje pragnienia i moje tęsknice.
A Beatrycze na sposób Daniela,
Co gniew ugłaskał Nebukadnezora
I pohamował wróżków karciciela
Dzień 72. Raj. Pieśń 5
Jako w sadzawce cichej i przeźroczej
Śród potworzonych od żeru pierścieni
Tysiące rybek ściąga się i tłoczy,
Taką ujrzałem rzeszę jasnocieni;
A głos dolatał z każdego zjawiska:
»Oto, który w nas miłość rozpłomieni«.
Dzień 73. Raj. Pieśń 6
Ta drobna gwiazda pąsowi się w kwiecie
Duchów szlachetnych, co czyniły pilnie,
By po nich trwały cześć i sława w świecie…
Że chęci nasze dążyły omylnie,
Słabiej z nas boże utęsknienie bieży
I promieniuje ku szczytom mniej silnie.
Dzień 74. Raj. Pieśń 7
»Hosanna, święty Pan Bóg wojowników!
On wśród tych królestw, na aniołów czole
Zapala sobą skry szczęsnych płomyków«.
Tak nie ustając krążyć w swojem kole,
Zaczęła niebios bogomyślne pienie
Dusza w podwójną strojna aureolę.
Dzień 75. Raj. Pieśń 8
A jak w płomyku iskierka się żarzy
Lub ton wibruje wśród akordu brzmienia
I na harmonii strun niby się waży,
Tak ja ujrzałem iskry wśród płomienia
Żwawsze, wolniejsze, to bliżej, to dalej,
W miarę pełności ich jasnowidzenia.
Dzień 76. Raj. Pieśń 9
A duch radosny, co tak w świecie słynie,
Nagle mi błysnął w zachwycone oczy,
Właśnie jak słońce jarzące w rubinie.
W niebie uciecha z blaskiem się jednoczy
Jak tu z uśmiechem; za to tam w Gehennie
Im duch smutniejszy, tem się bardziej mroczy.
Dzień 77. Raj. Pieśń 10
Już byłem w słońcu, lecz jak w nie wpłynąłem,
Tegom nie dostrzegł; tak człowiek nie zbieży
Wybłysku myśli, jeno z myślą społem.
O! w jaki blask się ustroiła świeży
Ona, po stopniach piękności wodząca
Szybciej, niż miarą czasu się wymierzy.
Dzień 78. Raj. Pieśń 11
O bezrozumne zabiegi człowiecze,
Jakaż tkwi w waszych syllogizmach wada,
Że się wam skrzydło tak poziomo wlecze!
Ten księgi prawne, ów lekarskie bada,
Ten chce w kapłańskiej pysznieć świętej krasie,
Ten sztuką rządzi, a ów siłą włada.
Dzień 79. Raj. Pieśń 12
Zaledwie przerzekł swe ostatnie słowo
Błogosławionej ognik aureoli,
Święty krąg począł wirować na nowo.
Lecz zanim jeszcze pełną odbył kolej,
Już się krąg drugi w pierwszą tęczę wplata
I słowo z słowem, dźwięk z dźwiękiem zespoli.
Dzień 80. Raj. Pieśń 13
Kto chce oglądać własnemi oczyma
Com teraz ujrzał, niech w myśli posplata
I jak kształt ryty w pamięci zatrzyma (…)
Niechaj przedstawi sobie taką sprawą
Ześrodkowane te niebios ozdoby,
Że jedna w lewo, druga bieży w prawo
WIĘCEJ
Dzień 81. Raj. Pieśń 14
Jak uniesiony radosnym porywem,
Pląsając w kole cały chór taneczny
Objawia afekt swój gestem i śpiewem,
Tak po tej prośbie naglącej i grzecznej
Zawirowały z radosnymi głosy
Dwa święte kręgi obręczy słonecznej.
Dzień 82. Raj. Pieśń 15
I zda się gwiazdą, która z drogi zboczy,
Tylko że tamta, w miarę jak się zniża,
Gaśnie, a ta trwa ani się nie mroczy,
Tak porzuciwszy prawe ramię krzyża,
Od konstelacji, gdzie mieszka, jak strzała
Do stóp krzyżowych zbiegła iskra chyża.
Dzień 83. Raj. Pieśń 16
Radość mi pełnią strug napełnia ducha;
I znów się cieszę, że pod tak bogatym
Plonem nie pęka ta skorupa krucha.
Szczycie dostojny, powiedzcie mi zatem,
Kto dziady wasze; do winnicy pańskiej
Duch wasz z prabytu którem zstąpił latem?
Dzień 84. Raj. Pieśń 17
Jak ten, co bieżał, dawszy słuch obmowie,
Badać Klimenę o swe pochodzenie
— Odtąd są skąpsi dla synów ojcowie —
Tak jam się kwapił i tak me pragnienie
Pojęli ona i duch świętej chęci,
Co ku mnie zstąpił po krzyżowej ścienie.
Dzień 85. Raj. Pieśń 18
Toż widząc, jak się płomyk święty żarzy
I tem zarzewiem w uśmiech przyodziewa,
Znak w tem poznałem, że ze mną pogwarzy.
Płomień rzekł: »Na tem piątem piętrze drzewa
Co z góry czerpie sok, nie traci liści,
A owoc na niem ustawnie dojrzewa.
Dzień 86. Raj. Pieśń 19
Lśniło przedemną z rozwartemi pióry
Piękne zjawisko; pośród słodkich pieni
Radowały się w niem niebiańskie chóry.
Każda duszyczka, rubinek w czerwieni,
Słońcem odbitem tak gorzeć poczęła,
Że miałem pełne źrenice płomieni.
Dzień 87. Raj. Pieśń 20
Tom miał widzenie, gdy zamilkł dziób święty
W godle, które się rozpostarło chwałą
Nad niskim światem i jego książęty.
Bo nagle mrowie ogników zadrżało
I zabłysnąwszy, wzniosło antyfonę,
Już dzisiaj w mojej pamięci zwątlałą.
Dzień 88. Raj. Pieśń 21
Patrzę, po szczeblach zstępuje drużyna
Świetlana: rzekłbyś, że w swe kształty bierze
Wszelaką jasność, co się w niebie wszczyna.
Jak kawki, nocne porzuciwszy leże,
Swoim zwyczajem kupiąc się u sioła,
Aby się rozgrzać, potrząsają pierze.
Dzień 89. Raj. Pieśń 22
Rzucały świateł promieniste stroje.
Stałem, jak kiedy zawahani stajem,
Tłumiąc pragnienie duszne i w obawie
Natręctwa z siebie wyniść mu nie dajem.
Dzień 90. Raj. Pieśń 23
Jak ptak w osłonie lubionych gałęzi
Siedzi na gnieździe pośród miłych dziatek,
Kiedy noc jeszcze ziemię w cieniach więzi
I żeby zebrać pokarmu dostatek
— Słodkim trud wszelki dla takiej korzyści, —
Pragnieniem z głębi zielonych komnatek.
Dzień 91. Raj. Pieśń 24
Tak przystanąwszy, wid błogosławiony
W twarz Beatryczy z ognia błyskawicy
Tchnął i takimi odezwał się tony. —
A ona: »Wielki cieniu jasnolicy
Męża, co klucze pańskie w swe władanie
Przyjął, zniesione z tej uciech stolicy.
Dzień 92. Raj. Pieśń 25
A wtem z pośrodka rozśpiewanych szyków
Trysł promień i szedł na gromady czele,
Skąd powstał pierwszy z Chrysta namiestników.
W oczach mej pani zatliło wesele:
»Przypatrz się, widzisz rajskiego magnata,
Co dlań dziś pątnik zwiedza Compostellę.
Dzień 93. Raj. Pieśń 26
Gdym nad ślepotą moją stał w żałobie,
Z ognia, którego uległem pożodze
Tchnął duch i ciągnął uwagę ku sobie,
Mówiąc: »Zanim twój zmysł odzyska wodze,
Co się od blasku mojego podarły,
Stratę rozmową tobie wynagrodzę.
Dzień 94. Raj. Pieśń 27
Stały przede mną, zatlone w ochocie
Cztery pochodnie. I jęła ta, która
Pierwsza przybyła, rzucać iskier krocie.
Przeobraziła się wtem jej natura:
Jakby z Jowiszem Mars postać lataczy
Przybrawszy, wzajem zamienili pióra.
Dzień 95. Raj. Pieśń 28
Gwiazda niebieska nieskończenie mała,
Gdy ją się przy tym punkciku postawi,
Księżycem by się ogromnym wydała.
W tem oddaleniu, w jakiem ci się jawi
Wkoło płomienia krąg świetlanej tęczy
Na zgęsłej parze, strojny w kolor pawi,
Dzień 96. Raj. Pieśń 29
Niedługo jednak świetlanemi koły
Krążyli owi duchowie bez błędu:
Część ich wnet ziemskie skłóciła żywioły,
Część pozostała i swego urzędu
Jęła dopełniać rozkoszą przejęta
I do tej pory nie zwolniła pędu.
WIĘCEJ
Dzień 97. Raj. Pieśń 30
Gdy sześć tysięcy mil od nas godzina
Szósta najwyższą gorącością zionie,
A ziemia cień swój do poziomu zgina;
Zaś u nas niebo w swej najgłębszej stronie
Czyni się takie, że w niem gwiazda srebrna
Bledszem i coraz bledszem światłem płonie,
Dzień 98. Raj. Pieśń 31
Od wyżyn nieba, które piorun drąży,
Aż po najgłębsze dno morskiego łona
Krótszą zapewne drogą promień dąży,
Niźli ode mnie teraz była ona;
Lecz mimo przestrzeń tę, postać mej pani
Była mi widna, niczem niezmącona.
Dzień 99. Raj. Pieśń 32
Cały pogrążon w swej świętej rozkoszy,
Nauczyciela urząd biorąc na się,
Ów kontemplator tak mój zachwyt spłoszy:
Ranę zadała w raju ludzkiej rasie
Potem zgojoną dłońmi Matki Bożej
Ta, co u stóp Jej siedzi w takiej krasie.
Dzień 100. Raj. Pieśń 33
Oto w głębinach materji przejrzystej
Światła, zjawił się rys trojga obręczy,
Równych w obwodzie, lecz barwy troistej.
Jeden z drugiego krąg, jak tęcza z tęczy
Zdał się odbity, a w trzecim pałało
Jak ogień, który z dwojga się wywnętrzy.
WIĘCEJ