Jako w sadzawce cichej i przeźroczej
Śród potworzonych od żeru pierścieni
Tysiące rybek ściąga się i tłoczy,
Taką ujrzałem rzeszę jasnocieni;
A głos dolatał z każdego zjawiska:
»Oto, który w nas miłość rozpłomieni«.
W każdej jasności, gdym się przyjrzał z bliska,
Tkwił cień; ja przedtem rzeczy nieświadomy
Poznałem, że to z niego radość tryska.
Pomyśl, jakbyś sam wiedzieć był łakomy,
Gdybym ja, co cię tą powieścią dziwię,
Nie zaspokoił twej słusznej oskomy,
A zgadniesz łacno, czylim czekał chciwie
Zrozumieć duchów ten stan niepojęty,
Gdym okiem spoczął na jarzącym dziwie.
»O ty, któremu mocą łaski świętej
Wiecznych tryumfów trony są odkryte
Nim — żołnierz — ziemskieś rzucił regimenty,
Blaskami, co wtem niebie rozpowite,
My zapaleni; więc naszymi żary
Paś się, aż oczy twoje będą syte«. (…)
Alighieri D., Raj (Pieśń 5 – fragm.), w: Boska komedia, tłum. E. Porębowicz, Warszawa 1909.