Dzień 90. Raj. Pieśń 23

100 grafik w 100 dni

DanteRaj. Pieśń 23

 

Jak ptak w osłonie lubionych gałęzi

Siedzi na gnieździe pośród miłych dziatek,

Kiedy noc jeszcze ziemię w cieniach więzi

 

I żeby zebrać pokarmu dostatek

— Słodkim trud wszelki dla takiej korzyści, —

Pragnieniem z głębi zielonych komnatek

 

Czas wyprzedzając, który światło ziści,

Patrzy czy zorza wschodu nie roztrąca

I czeka świtu przez gęstwinę liści; —

 

Tak moja pani stała czekająca,

Utkwiwszy oczy w niebios okolicę,

Gdzie najmniej chyżym zdaje się bieg słońca.

 

Widząc, że się jej zapalało lice,

Byłem jak człowiek, który się wysila,

Aby nadzieją uciszać tęsknice.

 

Niedługo jeszcze trwała owa chwila

Czekania, kiedym ujrzał, że pożarną

Zorzy jasnością niebo się rozchyla.

 

A Beatrycze: »Oto już się garną

Rzesze z tryumfu Chrysta; oto w toku

Sfer wirujących wyłuskane ziarno«. (…)

 

Nawet najsłodsza melodyja świata

Co dusze więzi w zgodnych dźwięków mirze,

Zgrzytem się wyda, który z chmur wylata,

 

Przeciwstawiony tej niebiańskiej lirze,

Co tu klejnoty świetnymi jaśnieje

W najprzeźroczystszym niebiosów szafirze.

 »Ja jestem radość anielska, co sieje

Górną uciechę, a z żywota płynie,

Który gospodą był naszej Nadzieje.

 

I będę krążył, pókiś ty przy Synie,

Pani niebieska i póki w obręczy

Najwyższej blask twój ponad inne słynie«.

 

W ten sens okrężna melodyja dźwięczy,

A inne światła imieniem »Maryja«

W chórze śpiewały za tym, co ją wieńczy.

 

Ów płaszcz królewski, co sobą spowija

Wszechświata warstwy i żar w siebie bierze

Boski i jego tchnień najwięcej spija,

 

Tak swoich ogni najniższe obrzeże

Kreślił wysoko ponad świata zwoje,

Żem poznał, iż go oczyma nie zbieżę. (…)



Alighieri D., Raj (Pieśń 23 – fragm.), w: Boska komedia, tłum. E. Porębowicz, Warszawa 1909.

 

POWRÓT