Gwiazda niebieska nieskończenie mała,
Gdy ją się przy tym punkciku postawi,
Księżycem by się ogromnym wydała.
W tem oddaleniu, w jakiem ci się jawi
Wkoło płomienia krąg świetlanej tęczy
Na zgęsłej parze, strojny w kolor pawi,
Dokoła punktu maleńkiego, ręczej
Niźli najszybszy ruch dokoła świata,
Wirował ciągle pas jasnej obręczy.
Spojrzę, a nad nią drugi krąg polata,
Trzeci i czwarty wolniejszymi gony,
Za nimi piąty i szósty się splata,
Za szóstym siódmy, smugą roztoczony
Taką szeroką w przestrzeni się pali,
Że nie ogarnie jej służka Junony.
Ósmy, dziewiąty; — a tem opieszalej
Każdy z tych kręgów swoję wstęgę wije,
Im od jedności odsadził się dalej.
Żar najświatlejszy z tej obręczy bije,
Która najbliższa czystej iskry leży:
Snać ze strug prawdy najobficiej pije. (…)
Alighieri D., Raj (Pieśń 28 – fragm.), w: Boska komedia, tłum. E. Porębowicz, Warszawa 1909.