»Hosanna, święty Pan Bóg wojowników!
On wśród tych królestw, na aniołów czole
Zapala sobą skry szczęsnych płomyków«.
Tak nie ustając krążyć w swojem kole,
Zaczęła niebios bogomyślne pienie
Dusza w podwójną strojna aureolę.
W tan poszły razem wszystkie jasnocienie,
Mignęły niby iskier pobłysk rączy
I nagle skryło mi je oddalenie. (…)
A ja mówiłem do się wahający:
Powiedz — mówiłem — powiedz twojej świętej,
Która ci w duszę słodki napój sączy.
Ale szacunkiem wszystek owładnięty,
Co sprawia, że drżę, słysząc B lub ICE,
Schyliłem głowę jak człek snem ujęty.
Ulitowała się mnie Beatrycze
W krasie uśmiechu taka urodziwa,
Że osłodziłaby katusz gorycze.
Rzekła: »Głąb duszy twej mi się odkrywa:
Myślisz, jakim to prawem spadać może
Za słuszną pomstę kara sprawiedliwa.
Ja ci wątpliwość tę rychło wyłożę,
Jeno uważaj pilnie: to są rzeczy
Zawierające wielkie prawdy boże.
Anioły — bracie — i te kołowroty,
W których szybujesz, czyste i świetlane,
Były stworzone z pełnią swej istoty.
Ale pierwiastki żywiołami zwane
I wszystkie rzeczy, które z nich się biorą,
Z mocy pochodnych są uformowane.
Stworzone ciało, które jest ich korą,
Stworzona jest moc, w kształtowaniu czynna
A tkwiąca w gwiazdach, które tutaj gorą.
Dusza zwierzęca i dusza roślinna,
Która jest z miazgi zrodzona pośledniej,
Błyskom i ruchom gwiazd swą istność winna.
Lecz życie wasze w sposób bezpośredni
Tchnie łaska boża i rozmiłowywa
Tak, że już do niej tęsknicie po wsze dni.
Z tego się dla was argument dobywa
O zmartwychwstaniu, jeżeliś rozważał,
Z czego się wzięła cielesna pokrywa,
Gdy Pan Bóg waszych prarodziców stwarzał. (…)
Alighieri D., Raj (Pieśń 7 – fragm.), w: Boska komedia, tłum. E. Porębowicz, Warszawa 1909.