»O, Ty Ojcze nasz, który jesteś w niebie,
Nie, byś w niem mieścił się, lecz dla miłości,
Co pierwotworom stamtąd ślesz od siebie.
Święć się twe imię i moc Twej wielkości
U wszystkich stworzeń, jako że godziwa
Dziękczynić tchnieniu Twojej łaskawości.
Królestwa Twego mir niech nam przybywa:
Jeśli go łaska twoja nie udzieli,
Żadna go siła nie zdobędzie żywa.
Jako składają wolę swą anieli
Tobie w ofierze, hymny śląc do nieba,
Tak niech się człowiek wobec onieśmieli.
Nie skąp nam dzisiaj powszedniego chleba;
Bezeń człek rzucon na te ziemskie smugi
Cofa się, gdy mu naprzód iść potrzeba.
A jako my złe, co nam zrządził drugi,
Przebaczać chcemy, tak nam ty nawzajem
Przebacz, ni naszej nie zważaj zasługi.
Hartu, co łatwo pokusie poddajem,
Nie próbuj mocą starego Zwodnika,
Lecz zbaw przed jego chytrym obyczajem.
Ostatnia, Panie, prośba Cię potyka
Już nie nam gwoli, bo meta przed nami,
Lecz tym, co jeszcze noszą ziemskie łyka«. (…)
Alighieri D., Czyściec (Pieśń 11 – fragm.), w: Boska komedia, tłum. E. Porębowicz, Warszawa 1909.