Dzień 34. Piekło. Pieśń 34

100 grafik w 100 dni

Piekło, Pieśń 34 (fragm.)   Dante

 

Cesarz władnący nad krainą nędzy

Z lodu wysterczał do połowy łona,

A olbrzym ze mną porówna się prędzej

 

Niż z olbrzymami jego dwa ramiona;

Jakiż ogromny, jeśli miara kości

Była w nim całym równo rozmierzona!

 

Jeśli tak brzydki, jakiej był piękności

Gdy przeciw Stwórcy stroszył brew do góry,

Słuszna, iż zwie się źródłem wszelkiej złości!

 

O jakiż mi się jawił cud natury!

Ujrzałem troje lic w jednem istnieniu:

Jedno na przedzie koloru purpury,

 

A zaś dwa drugie każdemu ramieniu

Odpowiadały, razem tworząc głowę,

Co się kończyła w grzebień na ciemieniu.

 

Prawe oblicze było bladopłowe,

Lewe jak szczepu, który się wywodzi

Z krain, gdzie wody wpadają nilowe.

 

Pod każdem licem, jako to się godzi

Takiemu ptaku, po dwa skrzydła wioną:

Żagł równie duży po morzach nie chodzi.

 

Jako nietoperz miał nieupierzoną

Skrzydeł pokrywę, a gdy niemi śmigał,

Trzy wiatry budził pod okropną błoną.

 

(...) Z ócz sześci łzami ciekł i na trzy szczęki

Ustawnie śliną zakrwawioną rzygał.

Z ust każdych sterczał grzesznik i jak pęki

Trawy w miętlicy, na miazgę był tarty:

Te jednocześnie trzej cierpieli męki. (...)



Alighieri D., Piekło (Pieśń 34 – fragm.), w: Boska komedia, tłum. E. Porębowicz, Warszawa 1909.

 

POWRÓT