Jak ten, co bieżał, dawszy słuch obmowie,
Badać Klimenę o swe pochodzenie
— Odtąd są skąpsi dla synów ojcowie —
Tak jam się kwapił i tak me pragnienie
Pojęli ona i duch świętej chęci,
Co ku mnie zstąpił po krzyżowej ścienie.
Więc Beatrycze rzekła: »Tchnij goręciej
Pożądań twoich wewnętrznymi żary,
Znacząc je cechą serdecznej pieczęci.
Bo choć nam nie są tajne twe zamiary,
Chcę byś się uczył, sam będąc niesytym,
Prosić, aby ci dopełniono czary«.
»O pniu ojczysty, coś nieb dosiągł szczytem
I rzeczy przyszłe leżące w bezkresie
Oglądasz, jaźnią złączony z prabytem;
Któremu każdy dzień dzisiejszym zwie się
Tak nieomylnie, jako jest niemylne
To, że rozwartych dwóch trójkąt nie zniesie;
W czas gdy mię ramię Wirgilego silne
Wiodło ku górze co lekuje skazy
I gdym zstępował w ciemnie zamogilne,
O losach swoich słyszałem wyrazy
Srogie, choć dusza jak skała ciosana
W sześcian nie baczy na fortuny razy. (…)
Dziad mój najmilszy ozwał się łaskawie,
Widny mi, chociaż w uśmiechu spowity.
»Wszelkie zdarzenie, co w świata ustawie
Za pojęć waszych materyją leży,
W oczach się boskich kreśli jak na jawie.
Lecz się z przedwiedzą boską nie przymierzy
Zdarzeń konieczność; tak wzroku narzędzie
Przez się nie sprawia, że łódź z falą bieży. (…)
Naprzód porzucisz najsłodsze kochania:
To pierwsza będzie z twych losów przygody
Strzała puszczona po łuku wygnania.
Poznasz następnie, jakie gorzkie gody
Spożywać cudzy chleb; jak uciążliwa
Droga wstępować na nieswoje schody. (…)
Wołanie twoje będzie wiatr u szczytu
Gór, co najwyższe potrząsa konary,
A to ci doda nie lada zaszczytu.
K’temu to w niebie i w wieczystej kary
Dolinie i tam na górze umorzeń
Ukazano ci sławne w świecie mary.
Bo nie buduje się duch ludzkich stworzeń,
Ani przykładom wierzyć nie jest zwykły,
Co mają skryty i nieznany korzeń
I nie znęci ich żaden dowód nikły«. (…)
Alighieri D., Raj (Pieśń 17 – fragm.), w: Boska komedia, tłum. E. Porębowicz, Warszawa 1909.