Dzień 37. Czyściec. Pieśń 3

100 grafik w 100 dni

Czyściec, Pieśń 3 (fragm.)                              Dante

 

Wtem już pod góry przyszliśmy posadę.

Spojrzę, opoka takim pionem sterczy,

Że stopy po niej darmo piąć się rade.

 

Najdziksza między Turbiją a Lerici

Droga wyda się, że jak schody proście

Wstępuje wobec tej spadzistej perci.

 

I któż odgadnie, którędy tam dojście,

Wykrzyknął Wódz mój, zatrzymując kroku,

»Gdy komu pierze u ramion nie roście?«

 

A kiedy stał tak nachyliwszy wzroku

I badał drogę, ścieżki nieświadomy,

Mnie, którym patrzał po kamiennym stoku,

Zjawił się w lewo od ścieżyny stromej

Czet duchów; spojrzę, prosto ku nam kroczy

Tak wolno, że się wydał nieruchomy. (…)

 

Jak owce schodzą przez koszary bronę

Po jednej, po dwie i po trzy; niezwinne.

Postawające, w ziemię zapatrzone;

 

Co pierwsza czyni, za nią czynią inne;

Na grzbiet się kupią idącej na przodzie,

Nie wiedząc czemu, proste i niewinne,

 

Tak szli duchowie w onej świętej trzodzie,

Postępujący śladem przewodnika,

W licach wstydliwi i przystojni w chodzie.

 

Ledwie spostrzegli, że jasność promyka

Po prawej stronie mej cieniem się dzieli,

A cień złamany na krawędzi znika,

 

Zawahali się i w tył się cofnęli,

A wszyscy inni, którzy szli za niemi,

Nie wiedząc czemu, równie przystanęli. (...)

 

Alighieri D., Czyściec (Pieśń 3 – fragm.), w: Boska komedia, tłum. E. Porębowicz, Warszawa 1909.

 

POWRÓT