21 LIPCA

CYKL: TEGO DNIA...

Rodzice Stefana ŻeromskiegoTego dnia w kościele w Węgleszynie odbył się ślub rodziców Stefana Żeromskiego. Franciszka Józefa Katerla wyszła za mąż za Wincentego Żeromskiego, dzierżawcę Strawczyna.

W chwili ślubu 25-letnia Franciszka była już chora na nieuleczalną w owym czasie gruźlicę, jednak jej narzeczony, Wincenty Żeromski, choć świadom tego faktu, nie zerwał zaręczyn i wytrwał w swym postanowieniu ożenienia się z panną. Zachowany do dziś akt ślubu brzmi następująco:

„Działo się we wsi Węgleszynie dnia 21 lipca 1858 roku o godzinie dwunastej w południe. Wiadomo czyniemy, iż w obecności świadków: Wielmożnego Józefa Kalasantego Kozłowskiego, współwłaściciela wsi Tyńca, lat czterdzieści dwa mającego, tamże zamieszkałego, tudzież Wielmożnego Adolfa Trepki, dzierżawcy wsi Tarnawej Góry parafii Goleniowy zamieszkałego, lat trzydzieści ośm mającego, w dniu dzisiejszym zawarte zostało religijne małżeństwo między Wielmożnym Wincentym Żeromskim kawalerem katolikiem, synem wielmożnych Józefa i Klary z Kłodnickich Żeromskich, rodziców już zmarłych, urodzonym we wsi Lasochowie parafii Kozłów, a zamieszkałym we wsi Rudzie przy swej familii, parafii Małogoszcz, utrzymującym się z dzierżawy wsi Drzymałkowa, lat trzydzieści dziewięć mającym, jak metryka urodzenia przekonywa a Wielmożną Franciszką Józefą dwóch imion Katerlą, katoliczką, panną, córką Wielmożnych Józefa i Agnieszki z Jackowskich Katerlów, dziedziców wsi Tyńca, ojca już zmarłego w parafii Węgleszyn, urodzoną we wsi Boczkowicach, parafii Konieczno, we wsi Tyńcu przy matce zamieszkałą, lat dwadzieścia sześć i pół kończąca, jak załączająca się tu metryka urodzenia udowadnia. Małżeństwo to poprzedziły trzy zapowiedzi w dni niedzielne, tj. 20, 27czerwca i 4 lipca roku bieżącego, w parafii Węgleszyn odbyte. Tamowanie małżeństwa nie zaszło. Zezwolenie ze strony nowożeńców, jak również matki panny młodej ustne nastąpiło. Małżonkowie nowi oświadczają, iż żadnej umowy przedślubnej z sobą nie zawarli. Akt ten stanowiącym i świadkom został przeczytany, a przez nas świadków, nowo zaślubionych i matkę.

 

 

POWRÓT